Dojrzewanie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Z pogubionej i naiwnej politycznie „nastolatki” premier Kopacz dojrzała do prawdziwej „kobiety stanu”. Zrobiła to błyskawicznie, ale pytanie, czy dość szybko, żeby teraz utrzymać władzę.

Codziennie rano rządowa limuzyna podjeżdża po Ewę Kopacz do hotelu poselskiego. Premier po pół roku urzędowania nadal nie planuje przeprowadzać się do willi na Parkowej. Poza tym zmieniło się jednak wiele. Kopacz okrzepła i widać, że coraz pewniej czuje się w swojej roli. – Co by pani zrobiła, mając czwórkę dzieci głodnych, czy zabiłaby pozostałe dziesięcioro, żeby nakarmić czworo? – wypalił górnik, jeden ze związkowych działaczy w najostrzejszym momencie negocjacji dotyczących restrukturyzacji Kompanii Węglowej. – Zabiłabym każdego, kto by chciał skrzywdzić moje dzieci – odparowała Kopacz. Górnik zaskoczony zamilkł. Ale to jedyna potyczka, którą premier wygrała z górnikami. Na programie restrukturyzacji kopalń eksperci nie zostawiają suchej nitki. Zarówno jeżeli chodzi o samo porozumienie, jak i sposób gaszenia konfliktu. Jedno trzeba jednak jej dziś przyznać – ta lekcja nie pójdzie na marne. Kiedy do Polski dotarły informacje o tragicznym zamachu w Tunezji, Kopacz zebrała rządowy zespół zarządzania kryzysowego. Potem spokojnie informowała o sytuacji i do momentu wystąpienia marszałka Sejmu rząd sprawiał wrażenie, że ma wszystko pod kontrolą.

Więcej możesz przeczytać w 14/2015 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.