Ubiegły tydzień Igor Kołomojski, oligarcha i były gubernator obwodu dniepropietrowskiego, niewątpliwie zapamięta jako czarny. Takie ciosy na jego grupę Priwat nie spadały nawet za czasów reżimu Wiktora Janukowycza. Zaczęło się 19 lutego. Tego feralnego dla wielu ukraińskich oligarchów dnia Rada Najwyższa po raz piąty głosowała za zmianami w działalności spółek akcyjnych. Zmiany przeszły. Kworum zostało obniżone z 60 proc. do 51 proc. Oznaczało to, że Naftohaz, największe przedsiębiorstwo paliwowo-energetyczne, w którym grupa Kołomojskiego posiada 42 proc. akcji, wrócił pod kontrolę państwa. Tegoż dnia zebrała się rada nadzorcza UkrTransNafty, drugiego co do wielkości w Europie operatora rurociągów naftowych, spółki córki Naftohazu. Choć przedsiębiorstwo to w całości należy do państwa, faktycznie od 2003 r. poprzez lojalny zarząd kierowała nim grupa Priwat.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.