- To, co on wyrabiał, to duży skok na kasę, pewnie lege artis. Nie był pierwszy, który takiego skoku dokonał i pewnie nie będzie ostatnim, ale to jest niewątpliwe - mówił o Grzegorzu Biereckim w TVN24 prof. Ryszard Bugaj, członek rady programowej PiS i były doradca prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Bugaj twierdzi, że temat SKOK-ów jest "nakręcony" z uwagi na wybory. - W całej tej sprawie są dwa wątki – wątek formalno-prawny, i podejrzewam, że wszystko lege artis da się obronić, i jest wątek etyczny - i tu moim zdaniem obrona pana Biereckiego jest niemożliwa - uważa.
Były doradca Lecha Kaczyńskiego stwierdził, że politycy PiS wahają się teraz, "czy swojego człowieka nie za wszelką cenę jednak bronić". - Widać te wahania. Jeżeli go nie odwieszą, to będą prawdopodobnie mieli konflikt wewnętrzny, bo on ma dość duże aktywa w PiS - dodał.
"Skok na kasę"
Z kolei ekonomista Ryszard Petru uważa, iż mowa o "skoku na kasę", który odbył się zgodnie z prawem, które było ułomne. - Stworzony został system w majestacie prawa, który był niebezpieczny dla tych, którzy złożyli depozyty. Prawo było blokowane przez pewną grupę osób, żeby nie było odpowiednich zmian - stwierdził.
TVN24
Były doradca Lecha Kaczyńskiego stwierdził, że politycy PiS wahają się teraz, "czy swojego człowieka nie za wszelką cenę jednak bronić". - Widać te wahania. Jeżeli go nie odwieszą, to będą prawdopodobnie mieli konflikt wewnętrzny, bo on ma dość duże aktywa w PiS - dodał.
"Skok na kasę"
Z kolei ekonomista Ryszard Petru uważa, iż mowa o "skoku na kasę", który odbył się zgodnie z prawem, które było ułomne. - Stworzony został system w majestacie prawa, który był niebezpieczny dla tych, którzy złożyli depozyty. Prawo było blokowane przez pewną grupę osób, żeby nie było odpowiednich zmian - stwierdził.
TVN24