Grzegorz Schetyna jest moim kolegą z rządu. Zostało nam pół roku, damy radę - powiedział o swoich relacjach z Grzegorzem Schetyną w "Jeden na jeden" w TVN24 wicepremier Janusz Piechociński.
Stosunki wicepremiera z szefem MSZ są napięte po wypowiedziach Piechocińskiego na temat sytuacji na Ukrainie. - Jest nie tylko kampania, ale i różnice zdań, i rozłożone różnie zadania państwowe. Pan Grzegorz Schetyna reprezentuje polską politykę zagraniczną, rozumianą jako cele strategiczne, a ja param się dużo trudniejszym, realnym działaniem - stwierdził Piechociński.
Schetynę oceni Kopacz
W marcu szef ministerstwa gospodarki powiedział w rozmowie z Reutersem, że jest rozczarowany ukraińskimi elitami, a gospodarka tego kraju rozpada się. - Można tu albo pomóc, albo bardzo, bardzo zaszkodzić. Nie chciałbym, żeby autorem tych politycznych szkód był koalicjant, a tu konkretnie mówiąc premier Piechociński - mówił potem Schetyna, według którego słowa Piechocińskiego nie były przemyślane.
O tym, czy Schetyna jest dobrym ministrem, Piechociński mówić nie chciał. - Zostało nam pół roku, damy radę. Jest moim kolegą z rządu - stwierdził wicepremier.
Nie dajmy się sprowokować Rosji
Piechociński przyznał także, że strona polska nie może dać się Rosjanom sprowokować w kwestii pomnika w Smoleńsku. W zamian Moskwa chce pomnika czerwonoarmistów w Krakowie. - To jest typowa zagrywka, przerzucenie problemu na naszą stronę, i rozpoczęcie swoistych targów - powiedział Piechociński.
- Prawdą jest, o czym mówię ze smutkiem, że rosyjska ulica kupiła tę propagandę. Polscy nie są popularni na wschód od nas - dodał wicepremier.
tvn24.pl
Schetynę oceni Kopacz
W marcu szef ministerstwa gospodarki powiedział w rozmowie z Reutersem, że jest rozczarowany ukraińskimi elitami, a gospodarka tego kraju rozpada się. - Można tu albo pomóc, albo bardzo, bardzo zaszkodzić. Nie chciałbym, żeby autorem tych politycznych szkód był koalicjant, a tu konkretnie mówiąc premier Piechociński - mówił potem Schetyna, według którego słowa Piechocińskiego nie były przemyślane.
O tym, czy Schetyna jest dobrym ministrem, Piechociński mówić nie chciał. - Zostało nam pół roku, damy radę. Jest moim kolegą z rządu - stwierdził wicepremier.
Nie dajmy się sprowokować Rosji
Piechociński przyznał także, że strona polska nie może dać się Rosjanom sprowokować w kwestii pomnika w Smoleńsku. W zamian Moskwa chce pomnika czerwonoarmistów w Krakowie. - To jest typowa zagrywka, przerzucenie problemu na naszą stronę, i rozpoczęcie swoistych targów - powiedział Piechociński.
- Prawdą jest, o czym mówię ze smutkiem, że rosyjska ulica kupiła tę propagandę. Polscy nie są popularni na wschód od nas - dodał wicepremier.
tvn24.pl