Te dane zaskakują. Liczba młodych Polaków, którzy żyją pod dachem rodziców, jest niemal taka sama jak w znanych z tzw. mammoni, tj. maminsynków, Włoszech. Tak wynika z porównań międzynarodowych Eurostatu. – Wśród młodych Polaków niepokojąco przedłuża się okres dzieciństwa i wczesnej młodości – mówi dr Ewa Woydyłło, psycholog i psychoterapeutka. Jej zdaniem można już mówić o trwałej zmianie zachowań pokolenia dzisiejszych 20-, 30-latków. Kiedyś młodym wystarczał wynajęty pokój lub maleńka kawalerka. Materac, dwie łyżki, dwa widelce, byle funkcjonować samodzielnie, byle na swoim. Dziś już nie. – Efekt jest taki, że decyzja o usamodzielnieniu się wciąż jest odkładana. A zegar biologiczny tyka – podkreśla ekspertka.
Są dwa główne powody tego stanu rzeczy. Pierwszy z nich to pieniądze i bardzo trudne warunki życia, z jakimi borykają się młodzi Polacy. Drugi – to ich wygoda i nadopiekuńczość rodziców.
STARSI ŻYJĄ NA KOSZT MŁODYCH
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.