Polska, podobnie jak Hiszpania, domaga się utrzymania przyjętego w Nicei systemu głosowań w Radzie UE, według którego nasz kraj ma prawie taką samą siłę głosu w Unii jak Niemcy, podczas gdy w proponowanym obecnie projekcie traktatu - o połowę mniejszą. W Nicei Polska wywalczyła dla siebie 27 (tyle samo co Hiszpania) na 345 głosów w przyszłej unijnej Radzie Ministrów.
Prezydent podkreślił, że jego wizyta w Hiszpanii przypada w bardzo ważnym momencie, tuż przed rozpoczęciem konferencji międzyrządowej w Rzymie (na którym zostanie ostatecznie uzgodniony projekt unijnej konstytucji) kiedy Polska i Hiszpania mają podobne cele, podobne interesy.
"Od pierwszego momentu spotkania mówimy o tym, co uczynić, żeby rezultat konferencji międzyrządowej był jak najkorzystniejszy i dla Polski, i dla Hiszpanii, i dla Europy" - zaznaczył Kwaśniewski.
Pytany, czy nie boi się, że Polska i Hiszpania będą osamotnione w walce o obronę zapisów nicejskich, prezydent odparł: "Polska i Hiszpania to już nie jest sama Polska, to już jest 80 milionów ludzi we wspólnej Europie". "Czy to jest stanowisko tylko nasze, zobaczymy" - powiedział Kwaśniewski. Jak dodał, z jego rozmów choćby z premierem Włoch Silvio Berlusconim wnioskuje, że "oni nie są głusi na nasze argumenty".
Polski prezydent zaznaczył, że sukces konferencji międzyrządowej zależy od znalezienia rozwiązania dla tych spraw, które podnosi Polska i podnoszą również inne kraje. "Sprawa jest trudna, ale nie chcę tu wpadać ani w pesymizm, ani w optymizm. Trzeba pracować" - powiedział. "Nam chodzi o racje, które wykładamy szczerze, i jeśli ktoś nas przekona, to możemy dyskutować. A jeżeli my mamy rację, to proszę, żeby ją przyjąć" - podkreślił.
Według prezydenta, hasło, które w polskim Sejmie wypowiedział szef klubu Platformy Obywatelskiej Jan Rokita, "Nicea albo śmierć", jest "głupie". "Takie hasła dobrze brzmią dla publiczności, może nawet sprawiają jakąś nadzwyczajną satysfakcję dla wypowiadających je; natomiast one nie są żadną koncepcją". "Nie ma takiego wyboru - Nicea albo śmierć, jest po prostu pytanie o przyszłość Europy, Polskę w Europie i rozwiązania, które mogą być sensowne" - powiedział.
Polski prezydent podkreślił, że on sam, szef MSZ, premier, parlamentarzyści starają się pracować tak, żeby polskie stanowisko było jasne, czytelne, zrozumiałe. "Szukamy dla niego poparcia; myślę, że nie jest to niemożliwe, choć jest bardzo trudne" - zaznaczył.
"I proszę, żebyśmy niczego nie dramatyzowali. Świat ani nie zaczął się w Nicei, ani nie skończy się w Nicei". "Także nie szermujmy takimi dramatycznymi hasłami, bo jak mówię, jeżeli kogoś to podnieca, to jego sprawa, natomiast to nie służy polskiej dyplomacji" - podkreślił prezydent.
W poniedziałek polska para prezydencka spotkała się z królem Hiszpanii Juanem Carlosem i królową Zofią. Kwaśniewski uczestniczył również w polsko-hiszpańskim forum ekonomicznym, gdzie zachęcał do zwiększenia dwustronnej wymiany handlowej oraz inwestycji kapitałowych.
Rano towarzyszący prezydentowi w Hiszpanii minister ds. międzynarodowych w Kancelarii Prezydenta Andrzej Majkowski mówił, że odejście od zapisów z Nicei w traktacie konstytucyjnym Unii Europejskiej może spowodować, że Polska nie będzie w stanie ratyfikować tego traktatu. "Mówimy otwarcie naszym partnerom (...), że wszelkie zmiany zapisów z Nicei i niespełnienie naszych postulatów, jeśli chodzi o preambułę, może spowodować, czy też spowoduje, że Polska nie będzie w stanie ratyfikować traktatu konstytucyjnego. (...) Taka jest sytuacja w parlamencie i taka byłaby sytuacja, gdyby się okazało, że musimy w tej sprawie zrobić referendum" - powiedział.
Jak mowił Majkowski, rozmowy w Madrycie mają też dotyczyć dopuszczenia polskich pracowników do rynku hiszpańskiego. W tym roku będzie tam pracować ok. 25 tys. Polaków, głównie w rolnictwie. Podkreślił, że najważniejsze będą uregulowania dotyczące okresu po wejściu Polski do UE. "Na dziś Hiszpania zamierza stosować 2-letni okres przejściowy. Będziemy się starali w czasie tej wizyty i rozmów rządowych jeszcze to negocjować".
Innym tematem rozmów prezydenta i polskiej delegacji, w której jest też szef MON Jerzy Szmajdziański, będą kwestie związane z sytuacją w Iraku. "Służymy w tej samej strefie międzynarodowej, pod polskim kierownictwem, mamy podobny punkt widzenia na pokój w Iraku i traktujemy swoją misję jako stabilizacyjną, a nie okupacyjną " - zaznaczył Majkowski.
Również wiele miejsca zajmą podczas wizyty sprawy gospodarcze. Obroty handlowe między Polską i Hiszpanią to ok. 2 mld dolarów, ale bilans jest dla Polski niekorzystny; nasz eksport do Hiszpanii to ok. 700 mln dolarów. Polska kupuje w Hiszpanii samoloty transportowe średniego zasięgu "CASA". Dwa już są - powiedział Majkowski - a pozostałe będą nadchodziły zgodnie z planem w najbliższych tygodniach i miesiącach. W środę w Sewilli prezydent ma odwiedzić zakłady CASA.
em, pap