O godz. 13:00 rozpoczęła się konferencja prasowa zespołu Antoniego Macierewicza. Raport już wcześniej wyciekł do mediów. Tezy pozostają te same: przyczyną katastrofy była seria wybuchów.
Prezentację raportu poprzedziła minuta ciszy. - Tragedia smoleńska była pierwszą salwą wymierzoną w pokój światowy i w Europie - podkreślił na konferencji Antonii Macierewicz.
- Rząd Tuska świadomie zgodził się, aby czarne skrzynki zostały w Rosji. Rosja dysponuje czarnymi skrzynkami za zgodą rządów Donalda Tuska i Ewy Kopacz. Ten układ trzeba wypowiedzieć - podkreślił Macierewicz.
Wnioski z raportu
Podczas odejścia Tu-154M na drugi krąg, w wyniku eksplozji zniszczona została końcówka lewego skrzydła. Na dystansie kolejnych 200-300 metrów miała miejsce "dalsza destrukcja skrzydła wraz z urwaniem jego końcówki". To skutkować miało gwałtownymi wstrząsami i utratą wysokości. "Jeszcze przed pierwszym uderzeniem w ziemię nastąpiła potężna eksplozja w kadłubie samolotu, która zniszczyła jego strukturę (oderwała tylną część kadłuba wraz z silnikami, wywinęła burty) oraz zabiła większość pasażerów. Końcowym etapem katastrofy był wybuch w prezydenckiej salonce już po uderzeniu samolotu w ziemię" - brzmi jeden z wniosków raportu.
Autorzy raportu podkreślają, iż od samego początku podejścia do lądowania, kontrola lotów podawała załodze samolotu nieprawidłowe informacje. "Pomimo otrzymania fałszywych danych załoga Tu-154M nie próbowała lądować, lecz rozpoczęła procedurę odejścia na drugi krąg. W momencie katastrofy samolot już wzbijał się w powietrze i z pewnością przeleciał ponad brzozą, którą raport MAK uważa za przyczynę katastrofy" - opisano w raporcie.
Jak poinformowano, nie jest to raport końcowy, stąd informacje o hipotezach. - W naszym jednak przekonaniu stanowią one logiczny łańcuch przesłanek wskazujących kto, dlaczego i jak zabił prezydenta Kaczyńskiego i polską elitę państwową w katastrofie smoleńskiej - zaznaczają autorzy raportu.
"Przemysł pogardy pracuje pełną parą"
- Wydawało się, że sprawa bezpodstawnych kłamstw o moim mężu została już zakończona, ale moja radość była przedwczesna. Znów chce się uwiarygodnić rosyjski scenariusz katastrofy i obarczyć winą pilotów. Przemysł pogardy pracuje pełną parą, tak jak wtedy kiedy publikowano raport MAK. Przekonywano nas, że Rosja Putina jest krajem przyjaznym i miłującym pokój - mówiła Ewa Błasik, wdowa po gen. Błasiku.
- Zwracam się do rządu Ewy Kopacz o jak najszybsze powołanie międzynarodowego zespołu. Zwracam się do NPW, od której od 5 lat domagamy się skutecznego zwrócenia się do Rosji ws. wraku - apelowała z kolei Dorota Skrzypek, wdowa po szefie NBP Sławomirze Skrzypku.
- Wszelkie działania na terytorium RP się wyczerpały. Prokuratura pokazała nie tylko, że nie jest zdolna do badania sprawy, ale także, że uczestniczy w niebezpiecznej grze - powiedziała podczas konferencji Małgorzata Wassermann.
Kwestia międzynarodowego śledztwa jest kluczowa
Poseł Krzysztof Szczerski mówił o międzynarodowych staraniach ws. wyjaśnienia przyczyn katastrofy. - Bezsilność polskiego państwa pokazuje, że w relacjach dwustronnych z Rosją już nie ruszymy się o centymetr bez międzynarodowego śledztwa. Kwestia międzynarodowego śledztwa jest sprawą kluczową - powiedział.
- Kwestia międzynarodowego śledztwa nie jest kwestią nową. Pojawiła się ona kilka godzin po dramacie smoleńskim - mówił wiceszef PiS, Antoni Macierewicz. Dodał, że ma nadzieję, iż będzie wreszcie rząd, "który będzie sojusznikiem ofiar katastrofy". Po wypowiedzi Macierewicza zaprezentowano fragment konferencji z 13 kwietnia 2010 roku. Udział w niej brały m.in. Ewa Kopacz (ówczesna minister zdrowia) i Tatiana Anodina (szefowa MAK).
Jak podkreślił Macierewicz, "rząd Tuska świadomie zgodził się, aby czarne skrzynki zostały w Rosji". - Rosja dysponuje czarnymi skrzynkami za zgodą rządów Donalda Tuska i Ewy Kopacz. Ten układ trzeba wypowiedzieć - stwierdził.
Mecenasi zabierają głos
Po wystąpieniu Antoniego Macierewicza, głos został oddany mec. Stefanowi Hamburze, który rozmawiał z Jurgenem Rothem, dziennikarzem z Niemiec. Roth powiedział w wywiadzie dla "Bilda", że według jednego z agentów niemieckiego wywiadu w polskim samolocie prezydenckim ładunki wybuchowe podłożył oficer rosyjskiej FSB. Podczas konferencji wypowiedział się również mec. Piotr Pszczółkowski, pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. Pszczółkowski przedstawił tezy, które mają obalać opinie przygotowane przez biegłych z Naczelnej Prokuratury Wojskowej.
"Prokuratura powinna przerwać swoją pracę natychmiast"
Na koniec konferencji głos zabrała Małgorzata Wassermann, wdowa po Zbigniewie Wassermanie. - Wszelkie działania na terytorium RP się wyczerpały. Prokuratura pokazała nie tylko, że nie jest zdolna do badania sprawy, ale także, że uczestniczy w niebezpiecznej grze - powiedziała Wassermann. Dodała, że "nikt i nic" nie sprawi, by odzyskała zaufanie do Prokuratury Wojskowej. - Oni powinni przerwać swoją pracę natychmiast - stwierdziła. Konferencja Macierewicza zakończyła się kilka minut po godz. 15.
TVN24
- Rząd Tuska świadomie zgodził się, aby czarne skrzynki zostały w Rosji. Rosja dysponuje czarnymi skrzynkami za zgodą rządów Donalda Tuska i Ewy Kopacz. Ten układ trzeba wypowiedzieć - podkreślił Macierewicz.
Wnioski z raportu
Podczas odejścia Tu-154M na drugi krąg, w wyniku eksplozji zniszczona została końcówka lewego skrzydła. Na dystansie kolejnych 200-300 metrów miała miejsce "dalsza destrukcja skrzydła wraz z urwaniem jego końcówki". To skutkować miało gwałtownymi wstrząsami i utratą wysokości. "Jeszcze przed pierwszym uderzeniem w ziemię nastąpiła potężna eksplozja w kadłubie samolotu, która zniszczyła jego strukturę (oderwała tylną część kadłuba wraz z silnikami, wywinęła burty) oraz zabiła większość pasażerów. Końcowym etapem katastrofy był wybuch w prezydenckiej salonce już po uderzeniu samolotu w ziemię" - brzmi jeden z wniosków raportu.
Autorzy raportu podkreślają, iż od samego początku podejścia do lądowania, kontrola lotów podawała załodze samolotu nieprawidłowe informacje. "Pomimo otrzymania fałszywych danych załoga Tu-154M nie próbowała lądować, lecz rozpoczęła procedurę odejścia na drugi krąg. W momencie katastrofy samolot już wzbijał się w powietrze i z pewnością przeleciał ponad brzozą, którą raport MAK uważa za przyczynę katastrofy" - opisano w raporcie.
Jak poinformowano, nie jest to raport końcowy, stąd informacje o hipotezach. - W naszym jednak przekonaniu stanowią one logiczny łańcuch przesłanek wskazujących kto, dlaczego i jak zabił prezydenta Kaczyńskiego i polską elitę państwową w katastrofie smoleńskiej - zaznaczają autorzy raportu.
"Przemysł pogardy pracuje pełną parą"
- Wydawało się, że sprawa bezpodstawnych kłamstw o moim mężu została już zakończona, ale moja radość była przedwczesna. Znów chce się uwiarygodnić rosyjski scenariusz katastrofy i obarczyć winą pilotów. Przemysł pogardy pracuje pełną parą, tak jak wtedy kiedy publikowano raport MAK. Przekonywano nas, że Rosja Putina jest krajem przyjaznym i miłującym pokój - mówiła Ewa Błasik, wdowa po gen. Błasiku.
- Zwracam się do rządu Ewy Kopacz o jak najszybsze powołanie międzynarodowego zespołu. Zwracam się do NPW, od której od 5 lat domagamy się skutecznego zwrócenia się do Rosji ws. wraku - apelowała z kolei Dorota Skrzypek, wdowa po szefie NBP Sławomirze Skrzypku.
- Wszelkie działania na terytorium RP się wyczerpały. Prokuratura pokazała nie tylko, że nie jest zdolna do badania sprawy, ale także, że uczestniczy w niebezpiecznej grze - powiedziała podczas konferencji Małgorzata Wassermann.
Kwestia międzynarodowego śledztwa jest kluczowa
Poseł Krzysztof Szczerski mówił o międzynarodowych staraniach ws. wyjaśnienia przyczyn katastrofy. - Bezsilność polskiego państwa pokazuje, że w relacjach dwustronnych z Rosją już nie ruszymy się o centymetr bez międzynarodowego śledztwa. Kwestia międzynarodowego śledztwa jest sprawą kluczową - powiedział.
- Kwestia międzynarodowego śledztwa nie jest kwestią nową. Pojawiła się ona kilka godzin po dramacie smoleńskim - mówił wiceszef PiS, Antoni Macierewicz. Dodał, że ma nadzieję, iż będzie wreszcie rząd, "który będzie sojusznikiem ofiar katastrofy". Po wypowiedzi Macierewicza zaprezentowano fragment konferencji z 13 kwietnia 2010 roku. Udział w niej brały m.in. Ewa Kopacz (ówczesna minister zdrowia) i Tatiana Anodina (szefowa MAK).
Jak podkreślił Macierewicz, "rząd Tuska świadomie zgodził się, aby czarne skrzynki zostały w Rosji". - Rosja dysponuje czarnymi skrzynkami za zgodą rządów Donalda Tuska i Ewy Kopacz. Ten układ trzeba wypowiedzieć - stwierdził.
Mecenasi zabierają głos
Po wystąpieniu Antoniego Macierewicza, głos został oddany mec. Stefanowi Hamburze, który rozmawiał z Jurgenem Rothem, dziennikarzem z Niemiec. Roth powiedział w wywiadzie dla "Bilda", że według jednego z agentów niemieckiego wywiadu w polskim samolocie prezydenckim ładunki wybuchowe podłożył oficer rosyjskiej FSB. Podczas konferencji wypowiedział się również mec. Piotr Pszczółkowski, pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. Pszczółkowski przedstawił tezy, które mają obalać opinie przygotowane przez biegłych z Naczelnej Prokuratury Wojskowej.
"Prokuratura powinna przerwać swoją pracę natychmiast"
Na koniec konferencji głos zabrała Małgorzata Wassermann, wdowa po Zbigniewie Wassermanie. - Wszelkie działania na terytorium RP się wyczerpały. Prokuratura pokazała nie tylko, że nie jest zdolna do badania sprawy, ale także, że uczestniczy w niebezpiecznej grze - powiedziała Wassermann. Dodała, że "nikt i nic" nie sprawi, by odzyskała zaufanie do Prokuratury Wojskowej. - Oni powinni przerwać swoją pracę natychmiast - stwierdziła. Konferencja Macierewicza zakończyła się kilka minut po godz. 15.
TVN24