- Proszę mnie rozliczać z tego, co jest moją inicjatywą, a nie to, co jest przedmiotem działania rządu - odpowiedział prezydent Bronisław Komorowski na pytanie o to, czy żałuje swoich kroków i podpisów pod ustawami. - Prezydent nie jest od tego, żeby sypać piasek w tryby machiny rządowej. Prezydent nie jest od tego, żeby wsadzać kij w szprychy. Tak było! Za poprzednich prezydentów tak bywało! Otóż rolą prezydenta jest wpływać na to, aby rozwiązania proponowane przez rząd były lepsze. Albo uzdalniały różne inne wrażliwości. I tak działałem, i tak działam - dodał na antenie radia RMF FM.
Prezydent wyraził też przekonanie, że "reforma systemu emerytalnego była konieczna", ponieważ była "podyktowana troską o emerytów, aby ich emerytury nie uległy zmniejszeniu". - Ktoś, kto dzisiaj o tym zapomina, to po prostu kłamie - powiedział Komorowski. Dodał też, że jego zdaniem sztab Andrzeja Dudy "uprawia kłamliwą politykę, kłamliwą kampanię negatywną oskarżając bezpodstawnie, oskarżając zamykaniem oczu na to, co prezydent rzeczywiście zrobił w tej sprawie".
Debata przed drugą turą?
Komorowski powiedział, że możliwe, że będzie możliwość debaty kandydatów przed drugą turą wyborów prezydenckich. - Debata, która by miała polegać, że dziesięciu kontrkandydatów strzela do bramki prezydenta przez godzinę - mając zresztą do czasu pewnie pięć minut każdy - według niej nie stwarza szansy na żadną pogłębioną wymianę myśli, poglądów, na ujawnienie swoich zamiarów, swoich programów. To jest też kwestia szacunku do wyborcy, aby mówić o sprawach istotnych w sposób bardziej pogłębiony, a nie taki naskórkowy i czysto wyborczy - dodał komentując pomysł debaty kandydatów przed I turą.
RMF FM
Debata przed drugą turą?
Komorowski powiedział, że możliwe, że będzie możliwość debaty kandydatów przed drugą turą wyborów prezydenckich. - Debata, która by miała polegać, że dziesięciu kontrkandydatów strzela do bramki prezydenta przez godzinę - mając zresztą do czasu pewnie pięć minut każdy - według niej nie stwarza szansy na żadną pogłębioną wymianę myśli, poglądów, na ujawnienie swoich zamiarów, swoich programów. To jest też kwestia szacunku do wyborcy, aby mówić o sprawach istotnych w sposób bardziej pogłębiony, a nie taki naskórkowy i czysto wyborczy - dodał komentując pomysł debaty kandydatów przed I turą.
RMF FM