PSL odcięte od kasy

PSL odcięte od kasy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sąd Najwyższy oddalił skargę PSL na decyzję Państwowej Komisji Wyborczej o odrzuceniu sprawozdania finansowego tej partii za 2002 r. PSL straci subwencję budżetową do końca kadencji parlamentarnej.
Posiedzenie Sądu Najwyższego było niejawne. Rzecznik prasowy SN sędzia Piotr Hofmański powiedział, że "najogólniej rzecz ujmując, argumentacja PKW spotkała się ze zrozumieniem Sądu Najwyższego". W najbliższym czasie SN przedstawi pisemne uzasadnienie swego postanowienia.

Decyzja SN jest ostateczna. Uchwała PKW o odrzuceniu sprawozdania finansowego PSL za ubiegły rok pozostaje w mocy. Partia traci prawo do subwencji z budżetu w następnych trzech latach, w których jest uprawniona do jej otrzymywania. PSL nie otrzyma więc niemal 5,5 mln zł subwencji budżetowej za lata 2003-2005, czyli do końca obecnej kadencji parlamentarnej.

PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe PSL za 2002 r., bo - jej zdaniem - partia w ubiegłym roku sprzedała swoje nieruchomości z  naruszeniem przepisów ustawy o partiach politycznych.

Postanowienie Sądu Najwyższego jest ostateczne; trzeba mu się podporządkować - powiedział w środę Jan Bury (PSL), do  niedawna sekretarz Naczelnego Komitetu Wykonawczego PSL, zaangażowany w przygotowanie mechanizmu sprzedaży budynków należących do partii. Od 1 listopada 2002 r. - po wejściu w życie nowelizacji ustawy o  partiach politycznych - partie nie mogą czerpać zysków np. z  wynajmu należących do nich nieruchomości.

Ustawa pozwala natomiast uzyskiwać partiom dochody z majątku pochodzące m.in. ze zbycia należących do niej składników majątkowych. PSL, któremu wynajem partyjnych budynków przynosił corocznie duże zyski, zdecydowało się na sprzedaż nieruchomości.

Stronnictwo sprzedało budynki związanej z nim Fundacji Rozwoju, co przyniosło 98 mln zł przychodu. Pieniądze te mają wpływać na  konto partii w kwartalnych ratach przez 10 lat.

Według PKW, 68 umów sprzedaży nieruchomości zawartych przez PSL z  Fundacją zawiera zobowiązania do przekazania posiadania nieruchomości i obietnicę sprzedaży, natomiast przeniesienie własności na Fundację ma nastąpić 10 lat po spłaceniu przez nią należności.

PKW stanęła na stanowisku, że w ramach "zbycia składników majątkowych", o którym mówi ustawa, powinno nastąpić przeniesienie własności. W ocenie Komisji, na podstawie umów zawartych przez PSL z Fundacją Rozwoju nastąpiło tylko częściowe zbycie nieruchomości, tj. przekazanie posiadania i obietnica sprzedaży, więc - zdaniem PKW - przychody z tego tytułu są niezgodne z ustawą o partiach politycznych.

Ludowcy, nie zgadzając się z decyzją PKW, skierowali skargę do  Sądu Najwyższego. Ich zdaniem, partia dokonała faktycznego zbycia nieruchomości, a raty pieniężne, które będą wpływać na jej konto, nie stanowią przychodu z tytułu użytkowania nieruchomości czy  dzierżawy (co jest zabronione), tylko z ich sprzedaży.

Bury powiedział, że Sąd Najwyższy oddalając skargę PSL nie  podzielił posiadanych przez PSL ekspertyz prawniczych, według których, zastosowany przez partię system sprzedaży budynków był zbyciem majątku w rozumieniu prawa.

Według niego, PSL będzie funkcjonowała jak dotychczas, bo  członkowie płacą składki, jest też fundusz statutowy partii, na  który jej działacze powinni wpłacać 3 proc. swoich poborów. Ostatecznie możliwa jest też - jego zdaniem - sprzedaż należących jeszcze do partii nieruchomości, tym razem już na wolnym rynku.

Bury powiedział też, że PSL ponownie zaskarżyło do Trybunału Konstytucyjnego przepis uniemożliwiający partiom czerpanie zysków z posiadanych nieruchomości. Według PSL, godzi on w prawa właściciela oraz uderza w swobodę dysponowania własnością. Trudna sytuacja finansowa partii była jednym z powodów domagania się przez grupę 13 działaczy PSL ustąpienia szefa Stronnictwa Jarosława Kalinowskiego. We wrześniu uzyskał on jednak wotum zaufania od Rady Naczelnej partii.

sg, pap