Janas: Klich chciał odwołać Dowódcę Wojsk Powietrznych. Prezydent się nie zgodził

Janas: Klich chciał odwołać Dowódcę Wojsk Powietrznych. Prezydent się nie zgodził

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bogdan Klich (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Zbigniew Janas, były członek sejmowej komisji obrony na antenie TVN24 powiedział, że zanim doszło do katastrofy smoleńskiej otrzymał informację od pilotów, że "fałszuje się dokumenty m.in. szkolenia załóg”. - Powiedzieli, że wszystkie dokumenty są ściemą - mówił. Dodał, że piloci nie mówili tylko o pułku specjalnym. Po otrzymaniu informacji zgłosił się do szefa Ministerstwa Obrony Narodowej Bogdana Klicha.
- Minister odpowiedział mi, że chciał odwołać Dowódcę Wojsk Lotniczych, ale nie pozwolił mu na to prezydent Lech Kaczyński - powiedział Janas. Dodał, że minister Klich powiedział mu, że ze wszystkich raportów jakie otrzymuje ze specpułku wynika, że wszystkie zalecenia są wprowadzane.  - Jeden z takich raportów otrzymałem do przejrzenia. Powiedziałem mu (ministrowi), że na moją wiedzę to wszystko jest jedną wielką ściemą – wyjaśnił Janas.

Janas dodał, że skontaktował się z człowiekiem, który był ekspertem w dziedzinie lotniczych procedur, zarówno wojskowych jak i cywilnych. Miał znaleźć błędy w instrukcjach i je naprawić. - Umówiłem się z nim na środę, ale w sobotę doszło do katastrofy smoleńskiej. Zadzwoniłem w niedzielę do ministra Klicha i powiedziałem „nie zdążyliśmy” – relacjonował. Po katastrofie osoba ta opracowała wszystkie obowiązujące obecnie procedury.

Były członek komisji obrony zaznaczył, że "bardzo wielki ostrzeżeniem" w kwestii błędnych procedur, a także łamania ich była katastrofa wojskowej CASY w Mirosławcu.

TVN24.pl