Zwalisty, dobrze zbudowany mężczyzna o wyglądzie heavymetalowca. Aż trudno uwierzyć, że lider Nocnych Wilków Aleksandr Załdostanow przez cztery lata pracował jako lekarz. Z lekarskiej przeszłości został mu tylko używany do dziś pseudonim Chirurg. W 1989 r. rzucił medycynę i założył pierwszy w ZSRR klub motocyklowy. Jego mafijno-polityczne wpływy rosły z roku na rok, ale przełom nastąpił w 2009 r., kiedy na zjeździe miłośników motoryzacji poznał samego Władimira Putina. Odtąd przedstawia się jako największy zwolennik Kremla, do tego krzewiciel idei prawosławnych, narodowych i wszechrosyjskich. Teraz Nocne Wilki chcą przejechać do Berlina, by w stolicy Niemiec uczcić 70. rocznicę zwycięstwa nad faszyzmem. Trasa rajdu wiedzie przez Polskę, Czechy, Słowację i Austrię. W Polsce poparcia udzielili im m.in. organizatorzy Rajdu Katyńskiego. Dlaczego mimo to nie powinniśmy ich wpuścić do kraju?
1. BO TO POSPOLICI BANDYCI
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.