- Chodzi o to, aby w ramach kampanii prezydenckiej Bronisława Komorowskiego przy okazji mścić się za skuteczną walkę z korupcją ludzi władzy, za walkę z przestępczością, otwieranie zawodów prawniczych, kiedy byłem prokuratorem generalnym - powiedział Zbigniew Ziobro, komentując decyzję Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, która uznała za zasadne postawienie go przed Trybunałem Stanu.
Wniosek o postawienie ministra przed Trybunałem może złożyć co najmniej 1/4 (115) posłów. Pod wnioskami PO ws. Kaczyńskiego i Ziobry podpisało się ok. 150 posłów nie tylko z Platformy, ale też z Ruchu Palikota i SLD. Decyzja o postawieniu członka Rady Ministrów przed Trybunałem Stanu zapada, jeśli zagłosuje za nią co najmniej 3/5 (276) posłów. Decydujące mogą się okazać głosy posłów PSL-u.
- Gdybym stawił się na nielegalne wezwanie komisji, czyli zaakceptował takie działania, pośrednio byłbym wspólnikiem tych działań. Nigdy nie będę wspólnikiem łamania prawa i konstytucji – powiedział Zbigniew Ziobro odpowiadając na pytanie, dlaczego nie stawił się przed komisją odpowiedzialności konstytucyjnej. Jak tłumaczył były minister sprawiedliwości w jego rozumieniu w ogóle nie został wezwany przez komisję, ponieważ nie wystosowała ona oficjalnego i zgodnego z prawem wezwania.
TVP/x-news
- Gdybym stawił się na nielegalne wezwanie komisji, czyli zaakceptował takie działania, pośrednio byłbym wspólnikiem tych działań. Nigdy nie będę wspólnikiem łamania prawa i konstytucji – powiedział Zbigniew Ziobro odpowiadając na pytanie, dlaczego nie stawił się przed komisją odpowiedzialności konstytucyjnej. Jak tłumaczył były minister sprawiedliwości w jego rozumieniu w ogóle nie został wezwany przez komisję, ponieważ nie wystosowała ona oficjalnego i zgodnego z prawem wezwania.
TVP/x-news