Polska wieś to ostoja tradycji. Nie trzeba czytać „Chłopów” Reymonta, by przytoczyć wiejski podział ról: panowie do pracy, traktorów i świniobicia, zaś od gadania i zajmowania się dziećmi są kobiety. A także od pamiętania, co się komu zdarzyło we wsi. – Do tych ról stworzyła nas natura – twierdzi przeciętny polski sołtys. Czy konserwatyści z radością przywitaliby najnowsze badania, według których mózgi kobiet i mężczyzn przystosowane są do innych rzeczy? Całej sprawie pikanterii dodaje fakt, że badania przeprowadziła kobieta.
KOBIECE EMOCJE
Kobiety są bardziej emocjonalne niż mężczyźni. Prawda czy fałsz? Aby odpowiedzieć na to pytanie, Klara Spalek, doktorantka neurobiologii z Uniwersytetu Bazylejskiego w Szwajcarii, oraz jej zespół postanowili zajrzeć do wnętrza męskiego i kobiecego mózgu. Chcieli sprawdzić, w jaki sposób obie płcie przetwarzają emocje.
Aby potwierdzić to przypuszczenie, część badanych, 700 osób, poddano skanowaniu mózgu za pomocą rezonansu magnetycznego (fMRI). Pozwoliło to na jego ocenę podczas pobudzenia emocjonalnego. Okazało się, że u kobiet podczas przetwarzania obrazów emocjonalnych bardziej niż u mężczyzn aktywuje się kilka miejsc w mózgu, m.in. kora ruchowa, czyli część płata czołowego odpowiadająca za planowanie, kontrolę ruchową oraz pamięć proceduralną. – W ten sposób uzyskujemy naukowe potwierdzenie powszechnego przekonania, że kobiety są bardziej ekspresyjne emocjonalnie – twierdzi Klara Spalek.
Z NATURY CZY Z KULTURY
Szwajcarskie badania to jedne z wielu, które pokazują różnice w mózgach kobiecych i męskich. Inne badania, opublikowane rok temu w czasopiśmie „Proceedings of the National Academy of Sciences” wykazały różnice w mózgowym „okablowaniu” mózgów męskich i kobiecych, to znaczy w ilości połączeń nerwowych w poszczególnych rejonach mózgu. – Jeśli spojrzymy na mózg jako całość, to kobiety mają bardzo dobre połączenie prawej i lewej półkuli – twierdzi dr Ragini Verma z Uniwersytetu w Pensylwanii, neurolog kierująca badaniami. – Z kolei w przypadku mężczyzn doskonale połączona jest przednia i tylna część mózgu – dodaje Verma. Z tych oraz innych badań można wyciągnąć wnioski po części potwierdzające stereotypy: kobiety mają lepszą pamięć oraz lepsze umiejętności społeczne, a mężczyźni lepszą percepcję i koordynację (przypomnijmy sobie stereotyp mężczyzny jako lepszego kierowcy). Skąd się biorą te różnice – z natury czy z kultury?
To pytanie arcyważne. Bo jeśli za różnice odpowiada wyłącznie biologia, to konserwatyści mogą podpierać się wynikami badań, ilekroć przyjdzie ich kolej na zajmowanie się dziećmi. – Nie ma rady, jesteście z natury lepsze w komunikacji i odczytywaniu emocji dziecka – powiedzą swoim żonom. Z kolei, jeśli za różnice odpowiada tylko kultura – to rację mają feministki narzekające na wielowiekową dominację samca nad kobietą. – Różnice biologiczne w mózgach są praktycznie zupełnie wtórne wobec wpływu środowiska – mówi Adrianna Ionescu, rumuńska kryminolog. Choć to pogląd radykalny, Ionescu ma argumenty. – Z mojej praktyki wynika, że kobiety przestępcy są tak samo brutalne, co mężczyźni, a empatia jest produktem wyłącznie formatowania kulturowego – dodaje.
JA ZBIERAM, TY POLUJESZ
Napięcie biologia/kultura widać doskonale w rozróżnieniu na płeć biologiczną (ang. sex) i kulturową (ang. gender). Pierwsze pojęcie dotyczy różnic anatomicznych, natomiast drugie różnic, które wdrukowuje nam doświadczenie, czyli: wychowanie, środowisko, normy kulturowe. Pojęcie gender powstało właśnie po to, aby zwrócić uwagę, że nie wszystkie różnice biologiczne czy neurologiczne między płciami są stałe i niezmienne.
– Obecne różnice biologiczne zostały ugruntowane przez miliony lat ewolucji kulturowej – mówi prof. Jerzy Vetulani, neurobiolog. – Gdy wśród homo erectus wykształcił się podział pracy na kobiety-zbieraczki i mężczyzn-łowców, ewolucja zaczęła premiować ich według obranych wtedy ról. Zbieraczki musiały współpracować, rozmawiać, a także wychowywać dzieci. Z kolei mężczyźni miotali kamieniami, strzelali, musieli siedzieć cicho, analizować i planować zasadzki – dodaje prof. Vetulani. Najwięcej potomstwa mieli ci, którzy opanowali do perfekcji umiejętności wymagane w tym schemacie. Najwyraźniej więc kultura zostawiła niezatarty ślad w biologii naszych mózgów. – Ale mózg jest na tyle plastyczny, że elementy kulturowe mogą niwelować różnice biologiczne – zaznacza prof. Vetulani.
TENDENCJE, NIE REGUŁY
Co to znaczy w praktyce? Różnice biologiczne, choć są, to niczego nie przesądzają. – Można na przykład powiedzieć, że 65 proc. mężczyzn będzie lepszymi kierowcami. To tendencja lekko premiująca mężczyzn – tłumaczy prof. Vetulani. – Ale z tego nie wynika, że jeśli postawimy koło siebie przypadkowego mężczyznę i przypadkową kobietę, to facet zawsze będzie lepszym kierowcą. W 35 proc. przypadków będzie odwrotnie i lepsza będzie kobieta, która albo ma do tego talent, albo przeszła doskonały trening. Tendencja mówi jedynie o tym, że statystycznie częściej dana płeć będzie miała lepszy wynik w danej czynności. Ale nie można uogólniać, mówiąc, że każdy mężczyzna jest lepszym kierowcą. Bo tendencja to nie reguła.
Jaki z tego morał? Kobiety i mężczyźni nieco inaczej przetwarzają informacje. U kobiet przez miliony lat liczył się komponent emocjonalny, u mężczyzn zaś ruchowy i analityczny. Ale świat się zmienia. Globalizacja sprawia, że dobra komunikacja i empatia staje się wymogiem dla obu płci. – Poza tym warto pamiętać, że największe postacie w historii często prezentowały umiejętności typowe dla obu płci równocześnie – twierdzi Michael Gelb, badacz kreatywności i autor książki „Myśleć jak geniusz”. – Brytyjska królowa Elżbieta I doskonale opanowała tradycyjnie „męskie” zdolności organizacyjne, a Szekspir mógłby pisać podręczniki na temat „kobiecej” inteligencji emocjonalnej – dodaje. Warto więc porzucić myślową kalkę o mężczyznach z Marsa i kobietach z Wenus. Gdy spojrzymy na te dwie planety z góry, możemy tylko zyskać: zachowując męskość i kobiecość zdobędziemy wszechświat.
Tekst ukazał się w Tygodniku Wprost. Numer: 9/2015 (1668)
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.