Duda: Szast-prast i nie ma Grabarczyka. To zaskakujące

Duda: Szast-prast i nie ma Grabarczyka. To zaskakujące

Dodano:   /  Zmieniono: 
Andrzej Duda (MIROSLAW PIESLAK --- Newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
Kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda na antenie radiowej Trójki wyraził swoje zaskoczenie z powodu nagłej dymisji Cezarego Grabarczyka. Polityk dodał jednak, że jest to jakiś sposób rozwiązania sprawy.
-  Jest to jakieś załatwienie sprawy. Jakaś odpowiedzialność polityczna tej sytuacji - stwierdził Duda. Kandydat PiS na prezydenta jednocześnie nie ukrywał jednak swojego zaskoczenia. - Jeszcze kilka godzin wcześniej pani premier pytana o to mówiła, że będzie czekać, aż wypowie się w tej sprawie prokuratura. Tymczasem nagle szast-prast i pana ministra Grabarczyka nie ma na stanowisku - powiedział.

Duda zwrócił uwagę także na kontekst dymisji. - Przecież tu chodzi o ministra sprawiedliwości. Sprawa jest bardzo poważna. Jest tak, jak ktoś zauważył, że niedługo minister miał wydawać swoją opinię na temat sprawozdania prokuratora generalnego - wyjaśnił.

Nagła dymisja

Kancelaria Prezesa Rady Ministrów poinformowała późnym wieczorem, że minister sprawiedliwości Cezary Grabarczyk złożył dymisję na ręce premier Ewy Kopacz. Dymisja została przyjęta.

"Nie mogę komentować przedmiotowej sprawy"

Cezary Grabarczyk wydał oświadczenie, w którym podziękował też współpracownikom, instytucjom i partnerom społecznym za współpracę. Podkreślił, że zależy mu na jak najszybszym wyjaśnieniu sprawy. "Z uwagi na fakt, iż w toczącym się postępowaniu występuję w charakterze świadka - nie mogę komentować przedmiotowej sprawy" - dodał. Ocenił, że jego rezygnacja leży w interesie państwa i wymiaru sprawiedliwości. "Nie może być wątpliwości, co do osoby pełniącej funkcję ministra sprawiedliwości, w szczególności, gdy od 1 lipca 2015 r. wejdzie w życie nowelizacja kodeksu postępowania karnego" - wyjaśniał.

Sfałszowano protokół z egzaminu. Grabarczyk straci pozwolenie na broń?

Cezary Grabarczyk prawdopodobnie straci pozwolenie na broń - podała "Gazeta Wyborcza". Według "GW" minister pozwolenie zdobył nielegalnie, ponieważ policjanci sfałszowali protokół z jego egzaminu na strzelnicy. 22 kwietnia, Cezary Grabarczyk był przez kilka godzin przesłuchiwany w prokuraturze, w związku z podejrzeniem wobec łódzkich policjantów, którzy mieli wysoko postawionym osobom załatwiać pozwolenia na broń, bez konieczności zdawania przez nie egzaminów.

"Gazeta Polska" pisała o tej sprawie wcześniej i według jej informatora, jeden z funkcjonariuszy policji potwierdził swoim podpisem, że minister zdał egzamin. Zrobił to jednak bez obecności Cezarego Grabarczyka i tym samym dopuścił się poświadczenia nieprawdy.

Polskie Radio Program III, tvn24.pl