- Jeden kandydat przyszedł z krzesełkiem, drugi przyniósł podobno prawidłowego orła, trzeci w krótkich rękawach... Najmniej było tam wiedzy i doświadczenia z zakresu tego, jak funkcjonuje państwo - tak Bronisław Komorowski ocenił w TOK FM debatę, która odbyła się 5 maja w TVP.
5 maja w TVP odbyła się pierwsza debata prezydencka z udziałem 10 kandydatów. Nie pojawił się na niej Bronisław Komorowski, który zapowiadał już wcześniej, iż dopiero przed drugą turą będzie debatował z kontrkandydatem.
- Ręka boska mnie chroniła, żeby nie dać się przekonać i nie iść na tego typu debatę. Bo dla mnie to był żenujący poziom - stwierdził dziś w TOK FM Bronisław Komorowski.
Prezydent zaznaczył, iż nie podoba mu się przyjęty sposób prezentacji kandydatów. - Jeden kandydat przyszedł z krzesełkiem, drugi przyniósł podobno prawidłowego orła, trzeci w krótkich rękawach... Najmniej było tam wiedzy i doświadczenia z zakresu tego, jak funkcjonuje państwo - uważa Komorowski.
"Znaczna część zaplecza Dudy nie lubi integracji europejskiej"
Bronisław Komorowski odniósł się do słów Andrzeja Dudy podczas debaty prezydenckiej dotyczących tego, iż powinniśmy prowadzić bardziej autonomiczną politykę, być jej podmiotem. - Mieć własną politykę to m.in. umieć wykorzystać to, co się ma, a więc członkostwo w NATO i UE. To nasz przepotężny oręż polityczny. Jeżeli ktoś w imię własnej polityki chciałby rezygnować z tak potężnych argumentów i narzędzi działania, po prostu nie rozumie polityki. Polska polityka ma dzisiaj sens, jeżeli jest nakierowana na realizację naszych narodowych celów poprzez UE i NATO - ocenił prezydent i dodał, iż Duda ma z tym "pewien kłopot", ponieważ "znaczna część jego zaplecza po prostu nie lubi integracji europejskiej".
"Pomysły uszczęśliwiania ludzi bez oglądania się na logikę"
Komorowski skomentował także postulat znaczącej kwoty wolnej od podatku od dochodów osobistych. Magdalena Ogórek uważa, że kwota ta powinna wynosić 20 tys. zł, a Andrzej Duda - 8 tys. zł. - A czemu ta pani tak się ogranicza? Może 50 albo 100 tys.? Na tym polega szaleństwo kampanii, że każdy może zgłaszać pomysły uszczęśliwiania ludzi bez oglądania się na logikę funkcjonowania państwa, także budżetu - mówił.
Prezydent stwierdził, iż nie wie dlaczego kandydaci na prezydenta zajmują się tym tematem, zamiast oceniać propozycje rządowe. - Bo to rząd odpowiada za budżet. Na mocy konstytucji prezydent nie podpisuje nawet budżetu, nie ma prawa go wetować. Może tylko doradzać rządowi w tym zakresie. Jeżeli kandydaci na prezydenta tego nie wiedzą i opowiadają bajki, tak jakby kandydowali w wyborach na premiera, to jest to element kompromitacji politycznej - tłumaczył.
"Prezydent jest zwornikiem wspólnoty"
Komorowski uważa, iż prezydent jest "zwornikiem wspólnoty", zarówno państwowej, jak i narodowej. - To jego pierwsza, podstawowa rola. Drugą jest bycie arbitrem w trudnych sprawach, tam, gdzie może być skuteczny. Trzecia to pilnowanie, aby logika funkcjonowania państwa i systemu nie była naruszana przez inne elementy władzy państwowej - mówił prezydent i dodał, iż prezydent ma swoje mocne uprawnienia takie jak weto, wnioski do Trybunału Konstytucyjnego, inicjatywy ustawodawcze.
TOK FM
- Ręka boska mnie chroniła, żeby nie dać się przekonać i nie iść na tego typu debatę. Bo dla mnie to był żenujący poziom - stwierdził dziś w TOK FM Bronisław Komorowski.
Prezydent zaznaczył, iż nie podoba mu się przyjęty sposób prezentacji kandydatów. - Jeden kandydat przyszedł z krzesełkiem, drugi przyniósł podobno prawidłowego orła, trzeci w krótkich rękawach... Najmniej było tam wiedzy i doświadczenia z zakresu tego, jak funkcjonuje państwo - uważa Komorowski.
"Znaczna część zaplecza Dudy nie lubi integracji europejskiej"
Bronisław Komorowski odniósł się do słów Andrzeja Dudy podczas debaty prezydenckiej dotyczących tego, iż powinniśmy prowadzić bardziej autonomiczną politykę, być jej podmiotem. - Mieć własną politykę to m.in. umieć wykorzystać to, co się ma, a więc członkostwo w NATO i UE. To nasz przepotężny oręż polityczny. Jeżeli ktoś w imię własnej polityki chciałby rezygnować z tak potężnych argumentów i narzędzi działania, po prostu nie rozumie polityki. Polska polityka ma dzisiaj sens, jeżeli jest nakierowana na realizację naszych narodowych celów poprzez UE i NATO - ocenił prezydent i dodał, iż Duda ma z tym "pewien kłopot", ponieważ "znaczna część jego zaplecza po prostu nie lubi integracji europejskiej".
"Pomysły uszczęśliwiania ludzi bez oglądania się na logikę"
Komorowski skomentował także postulat znaczącej kwoty wolnej od podatku od dochodów osobistych. Magdalena Ogórek uważa, że kwota ta powinna wynosić 20 tys. zł, a Andrzej Duda - 8 tys. zł. - A czemu ta pani tak się ogranicza? Może 50 albo 100 tys.? Na tym polega szaleństwo kampanii, że każdy może zgłaszać pomysły uszczęśliwiania ludzi bez oglądania się na logikę funkcjonowania państwa, także budżetu - mówił.
Prezydent stwierdził, iż nie wie dlaczego kandydaci na prezydenta zajmują się tym tematem, zamiast oceniać propozycje rządowe. - Bo to rząd odpowiada za budżet. Na mocy konstytucji prezydent nie podpisuje nawet budżetu, nie ma prawa go wetować. Może tylko doradzać rządowi w tym zakresie. Jeżeli kandydaci na prezydenta tego nie wiedzą i opowiadają bajki, tak jakby kandydowali w wyborach na premiera, to jest to element kompromitacji politycznej - tłumaczył.
"Prezydent jest zwornikiem wspólnoty"
Komorowski uważa, iż prezydent jest "zwornikiem wspólnoty", zarówno państwowej, jak i narodowej. - To jego pierwsza, podstawowa rola. Drugą jest bycie arbitrem w trudnych sprawach, tam, gdzie może być skuteczny. Trzecia to pilnowanie, aby logika funkcjonowania państwa i systemu nie była naruszana przez inne elementy władzy państwowej - mówił prezydent i dodał, iż prezydent ma swoje mocne uprawnienia takie jak weto, wnioski do Trybunału Konstytucyjnego, inicjatywy ustawodawcze.
TOK FM