Komorowski: Już raz wygrałem, wygram jeszcze raz

Komorowski: Już raz wygrałem, wygram jeszcze raz

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bronisław Komorowski (FOT. TEDI/NEWSPIX.PL) Źródło: Newspix.pl
Prezydent powinien być otwarty na różne środowiska - podkreślił Bronisław Komorowski w TVN24.
Komorowski stwierdził, że wierzy w swoje zwycięstwo w wyborach. - Już raz wygrałem, wygram jeszcze raz. Wierzę w wyborców. Ufam, że wygram - powiedział. Przekonywał, że wszystkie sondaże przedwyborcze przyjmuje ze spokojem. Dodał, że zatrzymał się z wyższym poparciem niż Andrzej Duda.

Zaznaczył, że zawsze był człowiekiem umiarkowanych poglądów. - Nie nosiło mnie ani na prawo, ani na lewo - mówił.

"Nie można się zasłaniać papieżem, to nieetyczne"

Skrytykował także wczorajszą wypowiedź Andrzej Dudy na temat in vitro. Kandydat PiS mówił w TVN24, że ma na ten temat takie zdanie, jak Jan Paweł II. - Niepoważny jest polityk, który zasłania się poglądami innych osób - powiedział Komorowski. - Nie można się zasłaniać papieżem, to nieetyczne - ocenił kandydat PO.

Komorowski nie zgodził się też z zarzutem, że jego prezydentura jest bierna. - To jest uporczywie powtarzana informacja, która wypływa ze sztabu PiS  - mówił. Jego zdaniem, nie o to chodzi ile się zgłasza projektów ustaw, tylko ile ustaw uda się przeforsować w Sejmie. - Stosowałem veto wtedy, kiedy uważałem, że służy to Polsce, a nie po to, żeby zrobić na złość rządowi, którego nie lubię - dodał.

"Nie uważam wszystkich moich konkurentów za frustratów, ale..."

Komorowski został też poproszony o komentarz do słów wypowiedzianych w czwartek w Sopocie, kiedy nazwał swoich kontrkandydatów "frustratami i spóźnionymi rewolucjonistami". - Nie uważam wszystkich moich konkurentów za frustratów, ale niektórych tak - stwierdził. Nie chciał jednak podać konkretnych nazwisk.

Podkreślał, że jest otwarty na dialog. - Ja nie mam problemu z zapraszaniem kogokolwiek do Pałacu Prezydenckiego, łącznie z Jarosławem Kaczyńskim. To on nie chciał przychodzić - mówił. Zaznaczył, że w sprawach najważniejszych dla kraju niezbędna jest współpraca. Podkreślił, że to on zaprosił opozycję do rozmów na temat  bezpieczeństwa. - Gdybym ja się obrażał z powodu tych słów, które są wypowiadane pod moim adresem przez czołowych polityków PiS, to nie chciałbym rozmawiać z tymi ludźmi. Jeśli wygram, to grubą kreską odznaczę przeszłość i będę chciał współpracować - zapewniał.

Zdaniem Komorowskiego, Andrzej Duda nie jest samodzielnym politykiem. - Śpiewa tak jak, chce Jarosław Kaczyński - przekonywał.

"Likwidacja WSI to była głupota"

Bronisław Komorowski został także zapytany o książkę Wojciecha Sumlińskiego "Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego". - Wojciech Sumliński to człowiek skrajnie niewiarygodny, więc nawet niech pan o niego nie pyta - odpowiedział. O likwidacji WSI powiedział, że "była to głupota". - W żadnym kraju nie zdarzyło się, by zlikwidowano wywiad i kontrwywiad wojskowy - argumentował. Jego zdaniem, służby można było reformować, ale nie całkowicie rozwiązać. - Moi koledzy, którzy głosowali "za", popełnili grzech naiwności - ocenił.

Zdaniem polityka, ci, którzy mówią o sfałszowaniu następnych wyborów, zabezpieczają się w ten sposób na wypadek klęski.

"Nikt wam tyle nie da, co wam Duda naobiecuje"

Komorowski tłumaczył także swoją decyzję dotyczącą podwyższenia wieku emerytalnego. Zaznaczył, że to była bardzo trudna decyzja. Monika Olejnik przypomniała mu, że w 2010 roku zapowiadał, że nie będzie na siłę podwyższał wieku emerytalnego.  - Mówiłem, że w takich sprawach powinien być wybór. I to realizuję - ocenił.

Jego zdaniem, "nieuczciwością" jest mówienie Polakom, że możliwy jest powrót do poprzedniego rozwiązania bez zmniejszenia emerytur dla starszych osób lub zwiększenia składek dla ludzi młodszych.  - Łatwo jest obiecywać. Nikt wam tyle nie da, co wam Duda naobiecuje - podkreślił.

"Likwidacja OFE niczego Polakom nie zabrała"

Zdaniem Komorowskiego, likwidacja OFE niczego Polakom nie zabrała, a uratowała emerytury dla młodszego pokolenia. Tłumaczył, że prezydent nie jest od tego, żeby przy podejmowaniu decyzji kierować się tylko tym, co mu służy w wyborach.

Polityk ocenił, że jako prezydent zrobił dla młodych bardzo dużo. Stwierdził, że młodzi wyjeżdżają z kraju wtedy, gdy gospodarka jest w złym stanie. Przekonywał, że więcej osób wyjeżdżało w czasie rządów PiS i lewicy. Zapewniał, że młodzi, którzy szukają atrakcyjnych miejsc pracy, będą je coraz częściej znajdowali w Polsce.

"Małżeństwo to związek mężczyzny i kobiety"

- Nie należy robić ludziom przesadnych nadziei. W konstytucji zapisano, że małżeństwo to związek mężczyzny i kobiety - powiedział Komorowski, pytany o legalizację związków partnerskich. Zaznaczył przy tym, że można wprowadzać rozwiązania prawne, które ułatwią sytuację osób pozostających w związkach nieformalnych. Zapowiedział jednak, że nie podejmie się działać wbrew konstytucji.

Pytany o to, czy boi się Kościoła, odpowiedział, że nie jest człowiekiem lękliwym, zwłaszcza kiedy uważa, że ma rację.

"Wielkie cele zostały osiągnięte"

Mówiąc o polityce zagranicznej, Komorowski podkreślił, że jego mistrzami w tej dziedzinie byli  Tadeusz Mazowiecki i Władysław Bartoszewski. Jego zdaniem, wielkie cele zostały osiągnięte, teraz wielkim celem dla Polski jest utrzymanie konkurencyjności, także gospodarczej. Mówił, że należy "utrzymać Polskę na ścieżce rozwoju".

Komorowski ocenił, że nie ma sensu kłócić się wokół nierealnych dat dotyczących wejścia do strefy euro. - Sugerowałem, aby tę dyskusję rozpocząć po wyborach parlamentarnych - powiedział. Przekonywał, że musimy sobie życzyć uzdrowienia strefy euro i wypełnienia przez Polskę kryteriów z Mastricht. - Każdy, kto dobrze życzy Polsce i chciałby, żeby odgrywała ambitną rolę w na świecie, powinien dobrze życzyć integracji europejskiej - dodał.

" Polska prowadzi racjonalną politykę wobec Rosji"

Komorowski mówił także o stosunkach polsko-rosyjskich. Ocenił, że na razie nie pojawiła się zmiana w polityce rosyjskiej. - Polska prowadzi racjonalną politykę wobec Rosji. Na szczeblu lokalnym bardzo dobrze działa współpraca samorządów. Nie można niszczyć enklaw współpracy z Rosją. Trzeba działać na rzecz zmiany polityki rosyjskiej - mówił.

Zdaniem Komorowskiego, należy postawić na reformy na Ukrainie i pomagać jej w relacjach z Zachodem. - Musimy pilnować niepodległości Ukrainy, to nasz narodowy interes - przekonywał.

TVN24