Schwarzenegger gubernatorem!

Schwarzenegger gubernatorem!

Dodano:   /  Zmieniono: 
Były mistrz kulturystyki i gwiazdor filmowy Arnold Schwarzenegger wygrał przedterminowe wybory na gubernatora Kalifornii, największego pod względem liczby ludności stanu USA.
Na podstawie nieoficjalnych na razie, ale uznawanych za pewne obliczeń wyników referendum, Kalifornijczycy zadecydowali większością głosów - 57 przeciwko 43 procent - o odwołaniu urzędującego demokratycznego gubernatora Graya Davisa, którego obarcza się odpowiedzialnością za rekordowy deficyt budżetu stanu.

W historii USA dotychczas tylko raz - w 1921 r. - doszło do  przedterminowego odwołania urzędującego gubernatora stanu (Północnej Dakoty).

Spośród 135 kandydatów ubiegających się o sukcesję po Davisie, reprezentujący Partię Republikańską (GOP) Schwarzenegger uzyskał zdecydowanie najwięcej głosów - wg. wstępnych obliczeń zdobył ich prawie dwa razy więcej od następnego w kolejności Cruza Bustamante, demokratycznego zastępcy gubernatora Davisa.

Zgodnie z przepisami referendum w Kalifornii, do zwycięstwa i  objęcia stanowiska nowego gubernatora wystarczy względna większość głosów.

Oficjalne wyniki referendum muszą być zatwierdzone do połowy listopada - wtedy też, jeśli wygrana Schwarzeneggera nie zostanie zakwestionowana, obejmie on urząd gubernatora.

Schwarzenegger poszedł w ślady Ronalda Reagana, który także był aktorem filmowym, zanim został gubernatorem Kalifornii. W  odróżnieniu od niego, filmowy "Terminator" nie może jednak nawet ubiegać się o urząd prezydenta, gdyż urodził się w Austrii, a  konstytucja USA wyklucza możliwość objęcia Białego Domu przez imigranta.

Schwarzenegger prowadził kampanię wyborczą jako outsider, nowicjusz w polityce, który - jak mówił -- "zrobi porządek" w  Kalifornii, rządzonej przez mało kompetentnych biurokratów przywiązanych do status quo. Sam sfinansował swoją kampanię dzięki milionom dolarów, zarobionym na kasowych filmach akcji i dobrze zainwestowanych w nieruchomości.

W swoim programie zapowiadał obniżki podatków i inne zmiany, mające poprawić klimat dla biznesu w Kalifornii. Mimo przynależności do Partii Republikańskiej, w sprawach kulturowo- obyczajowych prezentował liberalne stanowisko bliskie większości Kalifornijczyków - popierał prawo do aborcji, równouprawnienie homoseksualistów i kontrolę dostępu do broni palnej.

W ostatniej fazie kampanii Demokraci mieli nadzieję, że  Schwarzeneggerowi zaszkodzą rewelacje ujawnione przez "Los Angeles Times", że nieprzyzwoicie zachowywał się wobec nowo poznawanych kobiet. Przypomniano mu także wypowiedzi z czasów młodości sugerujące, że podziwiał Hitlera za jego zdolności krasomówcze. Nadzieje, iż argumenty te zaszkodzą kandydatowi, okazały się płonne.

Jak zauważają komentatorzy, objęcie władzy w Kalifornii przez Republikanina Schwarzeneggera jest dobrą wiadomością dla  administracji prezydenta Busha.

Mając swojego gubernatora w największym stanie USA, Partii Republikańskiej będzie dużo łatwiej zorganizować tam kampanię na  rzecz reelekcji prezydenta w wyborach w 2004 r.

W poprzednich wyborach w Kalifornii wygrał zdecydowanie ówczesny demokratyczny wiceprezydent Al Gore i oczekiwano, że i w przyszłorocznych wyborach będzie tam łatwo triumfował także kandydat tej partii.

Teraz wygląda na to, że Demokraci zostaną przynajmniej zmuszeni do wydania w tym stanie znacznych kwot na kampanię wyborczą, co  może utrudnić im batalię gdzie indziej.

sg, pap