Robert Tyszkiewicz, szef sztabu Bronisława Komorowskiego, stwierdził na antenie RMF FM, że "wszyscy muszą wziąć odpowiedzialność za to, co się wydarzyło". Przyznał, że w kampanii "zabrakło wielu rzeczy". - Najgorszą rzeczą, jaką można robić, to w takim trudnym momencie skupiać się na sprawach wewnętrznych. Szybko analizujemy to, co trzeba robić, szybko wyciągamy wnioski i walczymy w II turze - dodał. Podkreślił też, że nie namawiano go do zrezygnowania z funkcji szefa sztabu.
- Współpracujemy w formacie sztabowym naprawdę z bardzo szerokimi środowiskami. Wszystkie ręce na pokład i ze środowiska Platformy Obywatelskiej, i szerzej ze środowisk samorządowych, i ze środowisk politycznych, które dołączają do nas w tej chwili. To będzie szeroki format współpracy sztabowej - powiedział Tyszkiewicz o planach na kampanię przed II turą wyborów prezydenckich. Zmierzą się w niej prezydent Bronisław Komorowski i kandydat PiS, Andrzej Duda, który wygrał w I turze. - Będziemy w tym tygodniu pokazywali, że Bronisław Komorowski jest politykiem ponadpartyjnym, że jest politykiem, który potrafi łączyć różne nurty polityczne. Co wydaje się być kluczowe dla zwycięstwa w drugiej turze wyborów - dodał Tyszkiewicz komentując ewentualne poparcie ze strony Aleksandra Kwaśniewskiego.
Reakcja prezydenta: złość i pobudzenie do działania
Tyszkiewicz powiedział też, że sztab zaczął zdawać sobie sprawę, że "będzie źle" pod koniec tygodnia, kiedy wzrosło poparcie dla Pawła Kukiza kosztem poparcia dla obecnie urzędującego prezydenta. - Tym bardziej dziś musimy zwrócić się do tego elektoratu z takim przesłaniem: usłyszeliśmy was, inaczej niż PiS, który zawsze był przeciwko JOW-om, zawsze był przeciwko zatrzymaniu finansowania partii politycznych przez budżet, jesteśmy na wasze postulaty otwarci - dodał.
Szef sztabu stwierdził, że chociaż prezydent to "twardy zawodnik", który "siedział w więzieniu za polską wolność i w trudniejszych sytuacjach dawał sobie radę", to zareagował na wynik "złością, wściekłością i pobudzeniem wszystkich wokół do intensywnego działania". Sztabowcom miał powiedzieć, że "trzeba to przyjąć na klatę i walczyć".
"Niedostatecznie mocno przezwyciężyliśmy tę jego funkcję prezydencką"
- Ja myślę, że przede wszystkim zabrakło nam pokazania tego, że Bronisław Komorowski jest politykiem bliskim zwykłym ludziom, że niedostatecznie mocno przezwyciężyliśmy tę jego funkcję prezydencką - skomentował Tyszkiewicz kampanię prezydenta. - Nie sądzę, by Polacy chcieli, by w Polsce rządził PiS i że to oznacza ta pierwsza tura. Pierwsza tura oznacza, że Polacy są w niedostateczny sposób zadowoleni z biegu spraw w państwie i chcą mieć większy na to wpływ. Stąd inicjatywa prezydenta - zróbmy w trzech ważnych sprawach - finansowania partii, JOW-ów, rozstrzygania wątpliwości podatkowych na korzyść podatnika - zróbmy referenda. Niech się Polacy wypowiedzą. Wreszcie zróbmy to w sposób taki, żeby ten sygnał polityczny był całkowicie jednoznaczny - dodał komentując zapowiedziane przez prezydenta referendum.
Tyszkiewicz stwierdził też, że namawia prezydenta do zrezygnowania z czytania z kartki, ale przyzwyczajenie do niej wynika najprawdopodobniej z dbałości o "precyzję wypowiedzi". - Prezydent Komorowski, mogę powiedzieć, w 90 proc. zdarzeń wyborczych posługuje się bez kartki - dodał.
Wyniki wyborów
Państwowa Komisja Wyborcza podała oficjalne wyniki wyborów. Wynika z nich, że I turę wyborów prezydenckich wygrał Andrzej Duda, kandydat Prawa i Sprawiedliwości, który uzyskał 34,76 proc. poparcia. Do II tury przeszedł także urzędujący prezydent Bronisław Komorowski, który z poparciem Platformy Obywatelskiej ubiega się o reelekcję. Zdobył 33,77 proc głosów. Frekwencja wyniosła 48,96 proc.
Trzecie miejsce zajął Paweł Kukiz z 20,80 proc. poparcia. Janusz Korwin-Mikke (KORWiN – Koalicja Odnowy Rzeczpospolitej Wolność i Nadzieja – red.) zdobył 3,26 proc. glosów. Kolejne miejsce przypadło Magdalenie Ogórek, kandydatce niezależnej popieranej przez Sojusz Lewicy Demokratycznej. Uzyskała poparcie na poziomie 2,38 proc..
Kolejna pozycja przypadła Adamowi Jarubasowi z Polskiego Stronnictwa Ludowego, który zdobył 1,60 proc. głosów Janusz Palikot z Twojego Ruchu uzyskał 1,42 proc. poparcia. Grzegorz Braun, kandydat niezależny, uzyskał 0,83 proc. głosów. Na Mariana Kowalskiego z Ruchu Narodowego zagłosowało 0,52 proc. wyborców. Jacek Wilk z Nowej Prawicy uzyskał 0,46 proc. poparcia. Paweł Tanajno (Demokracja Bezpośrednia) z poparciem 0,20 proc. zajął ostatnie miejsce.
Sondażowe wyniki
Wstępne wyniki wyborów, uzyskane poprzez przeprowadzenie sondaży exit poll przez firmę IPSOS dla TVN24, TVP oraz Polsat News pokazywały, iż największe poparcie uzyskał Andrzej Duda - 34,8. Drugi na podium uplasował się Bronisław Komorowski - 32,2. Ci dwaj kandydaci niemal na pewno spotkają się w drugiej turze. Trzecie miejsce w tegorocznych wyborach prezydenckich przypadło Pawłowi Kukizowi - 20,3. Żaden z pozostałych kandydatów nie przekroczył 5 proc. (Janusz Korwin-Mikke - 4,4 proc., Magdalena Ogórek - 2,4 proc.Adam Jarubas - 1,6 proc., Janusz Palikot - 1,5 proc., Grzegorz Braun - 1,1 proc., Marian Kowalski - 0,8 proc., Jacek Wilk - 0,6 proc., Paweł Tanajno - 0,3 proc.). Frekwencja na wyborach wynosiła 49,4 proc.
Sondaż powstał na podstawie pracy tysiąca ankieterów obecnych w 500 specjalnie wybranych lokalach wyborczych. Łącznie przeprowadzono ok. 50 tys. ankiet. Błąd nie powinien być wyższy niż 2 p.p.
RMF FM, Wprost.pl
Reakcja prezydenta: złość i pobudzenie do działania
Tyszkiewicz powiedział też, że sztab zaczął zdawać sobie sprawę, że "będzie źle" pod koniec tygodnia, kiedy wzrosło poparcie dla Pawła Kukiza kosztem poparcia dla obecnie urzędującego prezydenta. - Tym bardziej dziś musimy zwrócić się do tego elektoratu z takim przesłaniem: usłyszeliśmy was, inaczej niż PiS, który zawsze był przeciwko JOW-om, zawsze był przeciwko zatrzymaniu finansowania partii politycznych przez budżet, jesteśmy na wasze postulaty otwarci - dodał.
Szef sztabu stwierdził, że chociaż prezydent to "twardy zawodnik", który "siedział w więzieniu za polską wolność i w trudniejszych sytuacjach dawał sobie radę", to zareagował na wynik "złością, wściekłością i pobudzeniem wszystkich wokół do intensywnego działania". Sztabowcom miał powiedzieć, że "trzeba to przyjąć na klatę i walczyć".
"Niedostatecznie mocno przezwyciężyliśmy tę jego funkcję prezydencką"
- Ja myślę, że przede wszystkim zabrakło nam pokazania tego, że Bronisław Komorowski jest politykiem bliskim zwykłym ludziom, że niedostatecznie mocno przezwyciężyliśmy tę jego funkcję prezydencką - skomentował Tyszkiewicz kampanię prezydenta. - Nie sądzę, by Polacy chcieli, by w Polsce rządził PiS i że to oznacza ta pierwsza tura. Pierwsza tura oznacza, że Polacy są w niedostateczny sposób zadowoleni z biegu spraw w państwie i chcą mieć większy na to wpływ. Stąd inicjatywa prezydenta - zróbmy w trzech ważnych sprawach - finansowania partii, JOW-ów, rozstrzygania wątpliwości podatkowych na korzyść podatnika - zróbmy referenda. Niech się Polacy wypowiedzą. Wreszcie zróbmy to w sposób taki, żeby ten sygnał polityczny był całkowicie jednoznaczny - dodał komentując zapowiedziane przez prezydenta referendum.
Tyszkiewicz stwierdził też, że namawia prezydenta do zrezygnowania z czytania z kartki, ale przyzwyczajenie do niej wynika najprawdopodobniej z dbałości o "precyzję wypowiedzi". - Prezydent Komorowski, mogę powiedzieć, w 90 proc. zdarzeń wyborczych posługuje się bez kartki - dodał.
Wyniki wyborów
Państwowa Komisja Wyborcza podała oficjalne wyniki wyborów. Wynika z nich, że I turę wyborów prezydenckich wygrał Andrzej Duda, kandydat Prawa i Sprawiedliwości, który uzyskał 34,76 proc. poparcia. Do II tury przeszedł także urzędujący prezydent Bronisław Komorowski, który z poparciem Platformy Obywatelskiej ubiega się o reelekcję. Zdobył 33,77 proc głosów. Frekwencja wyniosła 48,96 proc.
Trzecie miejsce zajął Paweł Kukiz z 20,80 proc. poparcia. Janusz Korwin-Mikke (KORWiN – Koalicja Odnowy Rzeczpospolitej Wolność i Nadzieja – red.) zdobył 3,26 proc. glosów. Kolejne miejsce przypadło Magdalenie Ogórek, kandydatce niezależnej popieranej przez Sojusz Lewicy Demokratycznej. Uzyskała poparcie na poziomie 2,38 proc..
Kolejna pozycja przypadła Adamowi Jarubasowi z Polskiego Stronnictwa Ludowego, który zdobył 1,60 proc. głosów Janusz Palikot z Twojego Ruchu uzyskał 1,42 proc. poparcia. Grzegorz Braun, kandydat niezależny, uzyskał 0,83 proc. głosów. Na Mariana Kowalskiego z Ruchu Narodowego zagłosowało 0,52 proc. wyborców. Jacek Wilk z Nowej Prawicy uzyskał 0,46 proc. poparcia. Paweł Tanajno (Demokracja Bezpośrednia) z poparciem 0,20 proc. zajął ostatnie miejsce.
Sondażowe wyniki
Wstępne wyniki wyborów, uzyskane poprzez przeprowadzenie sondaży exit poll przez firmę IPSOS dla TVN24, TVP oraz Polsat News pokazywały, iż największe poparcie uzyskał Andrzej Duda - 34,8. Drugi na podium uplasował się Bronisław Komorowski - 32,2. Ci dwaj kandydaci niemal na pewno spotkają się w drugiej turze. Trzecie miejsce w tegorocznych wyborach prezydenckich przypadło Pawłowi Kukizowi - 20,3. Żaden z pozostałych kandydatów nie przekroczył 5 proc. (Janusz Korwin-Mikke - 4,4 proc., Magdalena Ogórek - 2,4 proc.Adam Jarubas - 1,6 proc., Janusz Palikot - 1,5 proc., Grzegorz Braun - 1,1 proc., Marian Kowalski - 0,8 proc., Jacek Wilk - 0,6 proc., Paweł Tanajno - 0,3 proc.). Frekwencja na wyborach wynosiła 49,4 proc.
Sondaż powstał na podstawie pracy tysiąca ankieterów obecnych w 500 specjalnie wybranych lokalach wyborczych. Łącznie przeprowadzono ok. 50 tys. ankiet. Błąd nie powinien być wyższy niż 2 p.p.
RMF FM, Wprost.pl