Brudziński: JOW-y podzieliłyby Polskę wzdłuż Wisły

Brudziński: JOW-y podzieliłyby Polskę wzdłuż Wisły

Dodano:   /  Zmieniono: 
Joachim Brudziński (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Bardzo szanujemy i cenimy wyborców Pawła Kukiza, ale to takie ostentacyjne wręcz demonstracyjne - powiem wprost - psucie państwa, z jakim mamy do czynienia w wydaniu Bronisława Komorowskiego, jest czymś, co  z jednej strony śmieszy, a z drugiej strony może zadajmy siebie pytanie, co by było 20 proc. w tych wyborach uzyskał Korwin-Mikke? - powiedział na antenie radia RMF FM Joachim Brudziński z PiS. Skomentował w ten sposób działania prezydenta Bronisława Komorowskiego przed II turą wyborów prezydenckich.
- Czy Bronisław Komorowski na drugi dzień zadeklarowałby, że rozpisuje referendum znoszące prezydenturę i powołanie monarchii w Polsce? Albo rozpisałby referendum o przywróceniu kary śmierci?  - dodał Brudziński. Poseł PiS podkreślił też, że jego zdaniem, jako politologa, JOW-y "podzieliłyby Polskę wzdłuż Wisły". W odpowiedzi na pytanie jak PiS zagłosuje w sprawie referendum powiedział, że " to co łączy PiS z postulatami Pawła Kukiza to obligatoryjność referendum, jeśli na przykład milion podpisów obywatele złożą".

Osobiście dodał, że zagłosuje przeciw. - Oczywiście, mógłbym przyjść tutaj do pana, do studia i nagle udawać anty-systemowego "kukizowca", mógłbym przyjść zamiast w garniturze w glanach, dredów bym sobie nie zrobił. (...)  Tylko wie pan, byłbym żałosny w oczach tych, którzy na Pawła Kukiza głosowali, jak i również żałosny we własnych oczach. Nie będę - wzorem Bronisława Komorowskiego - udawał dzisiaj człowieka innego niż jestem. To wyjście Bronisława Komorowskiego na Krakowskie Przedmieście - chociaż i tak popłynął - stwierdził.

"Jeśli wyborcy Kukiza chcą powiedzieć 'nie' Komorowskiemu, powinni zagłosować w II turze"

Brudziński zaznaczył, że należy "robić wszystko, żeby mobilizować wyborców, żeby do tych wyborów poszli". - Również tych, albo przede wszystkim tych, którzy uważali, że pójście do wyborów nie ma najmniejszego sensu, bo i tak wszystko będzie po staremu. Otóż nie będzie, jeżeli wygra Andrzej Duda, ten elektorat antysystemowy, ale ten, który pozostał w domu, uwierzy, że zmiana jest realna. Tak samo jak ci, którzy kreślili krzyżyk przy nazwisku Pawła Kukiza, Korwina-Mikke jako znak sprzeciwu wobec Komorowskiego. Jeśli chcą powtórzyć swoje "nie" Komorowskiemu, powinni pójść 24 i zagłosować - dodał.

RMF FM