W czwartek prezydent Rosji i kanclerz Niemiec kontynuowali rozmowy rozpoczęte w środę podczas spotkania w cztery oczy. W ciągu dnia mają wystąpić na konferencji prasowej. Obecny szczyt jest już siódmym w tym roku spotkaniem obydwu przywódców.
W Jekaterynburgu zapowiedziano, że w piątek w Petersburgu Rosja i Niemcy będą kontynuować negocjacje na temat wielkiej inwestycji - budowy gazociągu pod Bałtykiem, która ma kosztować 6 miliardów dolarów. Jak wynika z informacji agencji France Presse, powołującej się na rosyjskiego ministra rozwoju gospodarczego i handlu, Giermana Griefa, rosyjski Gazprom i niemieckie grupy Ruhrgas i Winterhall mają sfinalizować w Petersburgu plany tej inwestycji. Putin powiedział ze swej strony, że deklarację na ten temat podpisze się "w ciągu dwu-trzech dni".
W czwartek rano w Jekaterynburgu podpisano też kontrakt przewidujący, że niemiecka firma Bosch zbuduje w Rosji zakłady farmaceutyczne za 8 mln euro.
Jednym z tematów rozmów niemiecko-rosyjskich są stosunki między Moskwą a Unią Europejską, która 1 maja przyszłego roku dotrze do granic Rosji. Istotnie miejsce zajęła tu polityka energetyczna. Putin wezwał Niemcy do poparcia rosyjskiego stanowiska w sporze z UE dotyczącym unijnego żądania, by Rosja podniosła ceny energii w kraju do poziomu światowego. Rosyjski prezydent argumentuje, że ugięcie się Moskwy pod naciskami UE w tej kwestii mogłoby doprowadzić do "upadku całej rosyjskiej gospodarki".
em, pap