Jeśli coś zapamiętamy z obecnej kampanii wyborczej, to będzie to skrót JOW, czyli jednomandatowe okręgi wyborcze. Na sam dźwięk tych trzech słów politycy i zaprzyjaźnieni z nimi dziennikarze reagują nerwowo. Nowa ordynacja znacząco osłabiłaby partyjno-biznesowo-medialne układy małych partii i grup wpływu skoncentrowanych wokół liderów partyjnych. Upodmiotowiłaby natomiast obywateli i lokalne ośrodki władzy. To oni bezpośrednio – a nie skomplikowany system przeliczania głosów – decydowaliby o tym, który polityk zasiądzie w parlamencie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.