Jako przykład funkcjonowania ordynacji większościowej i JOW-ów przytacza się Wielką Brytanię. Warto przyjrzeć się funkcjonowaniu najstarszej w Europie demokracji parlamentarnej, która nie boi się referendów. A jej politycy zmuszani są przez wyborców do podejmowania rzeczywistych wyzwań.
Omylność sondaży wyborczych nie jest wyłącznie polską cechą, skoro w Wielkiej Brytanii w wyborach parlamentarnych wygrać miała Partia Pracy, a z dużym zapasem zwyciężyła Partia Konserwatywna. Na kolejną kadencję premierem pozostaje David Cameron, który obejmując władzę w 2010 r., obiecał głębokie i radykalne reformy gospodarcze. I słowa dotrzymał.
Deficyt budżetowy spadł o połowę w latach 2009-2014, wydatki zostały obcięte o ponad 5 proc. PKB przy dochodach pozostających na niezmienionym poziomie, ale uproszczano podatki, likwidując część ulg. Odbiurokratyzowano administrację, wprowadzając m.in. zasadę „one-in-one-out”, czyli każda nowa regulacja wymaga usunięcia innej. Ożywienie i jeden z wyższych wzrostów gospodarczych w UE przyniósł spadek bezrobocia do ok. 5 proc. i rekordowo wysoki udział pracujących. Z sektora publicznego zwolniono prawie 1 mln osób, a satysfakcja społeczeństwa z jakości usług publicznych wzrosła. Przyczyną był wzrost wydajności pracy sektora publicznego, zgodnie z zasadami, które obowiązują w sektorze prywatnym.
Wzrost długu publicznego z 66 proc. PKB w 2009 r. do 89 proc. w 2014 r. wynikał z kosztów ratowania sektora bankowego, a więc nie z nierównowagi w finansach publicznych czy ukrywania części zadłużenia. Zresztą to jeden z pierwszych krajów, który zgodnie z nowymi wymogami europejskiej metodologii rachunków narodowych policzył wszelkie ukryte zobowiązania państwa, w tym wobec przyszłych emerytów. Głoszenie przez importowanego z Wielkiej Brytanii poprzedniego ministra finansów Polski poglądu, że ukryty dług nie istnieje, było więc zabawne.
Cameron od razu po zwycięstwie zapowiedział referendum w sprawie dalszego członkostwa w UE. Odbędzie się ono najwcześniej za rok, więc rząd ma czas i na negocjacje z Brukselą propozycji reform UE, i na rzetelną publiczną debatę argumentów za i przeciw. Równie rzetelnie rząd brytyjski przeprowadził referendum w sprawie niepodległości Szkocji we wrześniu 2014 r., w której zwyciężyła idea unii angielsko-szkockiej.
Propozycja JOW-ów miała być poddana w Polsce pod referendum dekadę temu, ale spory partyjne były ważniejsze od woli obywateli. Idea JOW-ów okazała się jednak żywotna i jeśli zostanie przegłosowana w referendum, to zmieni funkcjonowanie systemu partyjnego. Siła demokracji tkwi w prawie większości, więc jeśli społeczeństwo chce referendum, to niezrozumiałe było ograniczanie przez polityków tego prawa. �
*Członek zarządu Deloitte Consulting
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.