Sobotka odniósł się w ten sposób do sobotnich doniesień "Rzeczpospolitej" i "Super Expressu" dotyczących akt śledztwa, które kielecka prokuratura przekazała do Sejmu wraz z wnioskiem o uchylenie immunitetu poselskiego Sobotce. Jak wynika z tych informacji, generał Kowalczyk zmienił swoje wcześniejsze zeznania i przyznał, iż poinformował Sobotkę o planowanej akcji CBŚ.
"Gazety napisały już tyle bzdur, tyle kolejnych wersji, że można byłoby napisać z tego kilka kryminałów. Generał Kowalczyk jest poważnym człowiekiem i nie sądzę, żeby cokolwiek kręcił w tej sprawie" - podkreślił Sobotka.
MSWiA od początku, czyli od ujawnienia przez media przecieku w sprawie starachowickiej, podkreślało, że "kierownictwo resortu nie znało - podobnie jak w wielu innych sprawach, szczegółów działań CBŚ w Kielcach i Starachowicach".
Przedstawiając w Sejmie informacje rządu w sprawie tzw. afery starachowickiej, minister spraw wewnętrznych Krzysztof Janik powiedział, że ani on, ani Sobotka nie wiedzieli o przygotowaniu operacji policji i planach zatrzymania gangu w Starachowicach aż do czasu ich realizacji.
********************************
"Nieprawdziwe są stwierdzenia sugerujące mój udział w nielegalnym przekazaniu poufnych informacji dotyczących tzw. sprawy starachowickiej. Nigdy nie udostępniałem poufnych informacji niezgodnie z prawem" - podkreślił komendant główny policji Antoni Kowalczyk w oświadczeniu.
"W związku z pojawiającymi się pogłoskami i plotkami, odnoszącymi się personalnie do mojej osoby, a stawiającymi mnie w negatywnym świetle, pragnę oświadczyć, że są to niedopuszczalne oszczerstwa" - zaznaczył generał Kowalczyk.
Nazwał też "celowym wykorzystywaniem sytuacji, w której nie ma możliwości obrony", sugerowanie niespójności jego zeznań w prokuraturze. "Na temat moich zeznań złożonych prokuratorowi, nawet gdybym chciał, nie mam prawa nic powiedzieć. Jestem przecież świadkiem w prowadzonym przez prokuraturę śledztwie" - oświadczył.
Generał Kowalczyk dodał, że "wykorzystywanie sensacyjnych insynuacji" godzi zarówno w jego dobre imię jak również współpracowników.
Prokuratura Okręgowa w Kielcach chce przedstawić Sobotce zarzuty związane z ujawnieniem informacji o akcji Centralnego Biura Śledczego przeciwko starachowickim samorządowcom. Pod zarzutem przekazania takiej wiadomości stoją już posłowie Andrzej Jagiełło i Henryk Długosz (Jagiełło wystąpił z klubu SLD, a Długosz zawiesił swe członkostwo w klubie tej partii).
Sejmowa Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich rozpatrzy we wtorek wniosek o uchylenie immunitetu Zbigniewowi Sobotce (SLD). B. wiceminister potwierdził, że dobrowolnie zrzeknie się immunitetu, ale nie chciał powiedzieć, czy zrobi to jeszcze przed posiedzeniem komisji.
rp, pap