Atak na prezydenta czy próba wręczenia ulotek?

Atak na prezydenta czy próba wręczenia ulotek?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jak poinformowała Fundacja Pro, zajmująca się walką o wprowadzenie zakazu aborcji w Polsce, zatrzymanym przez policję w trakcie wizyty prezydenta w Toruniu mężczyzną był aktywista tej organizacji.
"Fundacja Pro – prawo do życia wyraża głębokie ubolewanie z powodu zajść, do jakich doszło w dniu dzisiejszym w Toruniu przed wiecem wyborczym Bronisława Komorowskiego.  Oświadczamy, że mężczyzna uczestniczący w zgromadzeniu publicznym przed Ratuszem miejskim pobrał nasze materiały z intencją przekazania ich Bronisławowi Komorowskiemu. Po przeanalizowaniu materiałów filmowych z miejsca zdarzenia stwierdzamy jednak, że działał zbyt gwałtownie co mogło wywołać wrażenie, że jego intencje są inne od deklarowanych. Mężczyzna ten pojawiał się wcześniej na akcjach Fundacji Pro – prawo do życia w Toruniu i nigdy nie dał podstaw do powątpiewania w jego dobre intencje. Tak jak potępiamy przemoc wobec nienarodzonych, tak też potępiamy przemoc w debacie publicznej” – napisała Kaja Godek, członek Zarządu Fundacji Pro – praw do życia.

Atak na prezydenta


Przypomnijmy, podczas wizyty Bronisława Komorowskiego w Toruniu jeden z zebranych próbował przedrzeć się przez kordon ochroniarzy i ze wzniesioną ręką, w której trzymał przedmiot (według fundacji były to ulotki - red.), kierował się w kierunku prezydenta.

Mężczyzna, który próbował zaatakować prezydenta został obezwładniony przez funkcjonariuszy BOR i przekazany policji. Gdy policjanci pojawili się, by interweniować, tłum zaczął krzyczeć "Precz z komuną".

Komentarze polityków


Zdarzenie skomentowali politycy Platformy Obywatelskiej, wzywając Andrzeja Dudę do reakcji. Adam Szejnfeld ocenił, iż była to "zorganizowana akcja". Kandydat PiS oraz rzecznik jego sztabutakże zabrali głos w tej sprawie.

Wizyta prezydenta w Toruniu

Bronisław Komorowski w Toruniu spotkał się z mieszkańcami na Rynku Staromiejskim około godziny 11.15. Podczas wiecu doszło do jeszcze jednego incydentu, kiedy jedna z osób zaczęła krzyczeć za plecami prezydenta "Pro Civili! WSI!". Mężczyznę zatrzymało BOR.

- Idą niebezpieczne poglądy, idą niebezpieczni ludzie. To naprawdę będzie wybór między wolnością a IV RP - powiedział Komorowski podczas wiecu. - Duda w kampanii przedstawia się jako umiarkowany polityk. Ale jego poglądy to poglądy pani Pawłowicz, pani Żuraw (asystentka), pana Szczerskiego - dodał.

Fundacja Pro, Wprost.pl