KSIĄŻKI
Mariusz Cieślik
Koronkowa kryminalna robota
Nie ma dziś w europejskiej literaturze lepszych kryminałów niż te, które pisze Pierre Lemaitre” – twierdzi najpopularniejszy obecnie polski autor kryminalny Zygmunt Miłoszewski. Z fachowcem najwyższej klasy nie wypada się kłócić. Choć „Koronkowa robota”, która właśnie się u nas ukazała, to książka dobra, ale dopiero zapowiadająca największe osiągnięcia Lemaitre’a. To debiut francuskiego autora, wydany przez niego grubo po pięćdziesiątce. Wcześniej pisarz doradzał firmom w zakresie komunikacji i PR, literaturą zajął się w wieku, w którym inni myślą o emeryturze. Odniósł spektakularny sukces, a dziś jest w swoim kraju autentyczną gwiazdą. Przede wszystkim dzięki postaci komisarza paryskiej policji Camille’a Verhoevena. Mimo że jest on karłem, cieszy się powodzeniem u kobiet i odnosi sukcesy w policyjnej pracy. Ma ciekawą historię rodzinną, jego problemy zdrowotne spowodowała matka, znana malarka, która zakaziła płód nikotyną. Otoczony jest nietuzinkowymi postaciami, np. jego najbliższy współpracownik Louis to arystokrata, tak bogaty, że w ogóle nie musi pracować. Intryga w „Koronkowej robocie” istotnie jest koronkowa, choć ma pewną wadę, wydaje się trochę zbyt literacka. Może dlatego, że Lemaitre opisuje zbrodniarza zafascynowanego literaturą kryminalną i inscenizującego swoje morderstwa tak, jak dokonano ich w głośnychksiążkach, m.in. słynnym „American Psycho” Ellisa. Żona komisarza Verhoevena w czasie trwania śledztwa jest w ciąży, a on nie ma czasu się nią zająć, co będzie miało dramatyczne konsekwencje. „Koronkowa robota” ukazuje się w polskim przekładzie już po kilku innych książkach Lemaitre’a, przede wszystkim po fantastycznej „Alex”, drugim kryminale z serii z Verhoevenem, i nagrodzonej Goncourtami powieści z czasów pierwszej wojny światowej „Do zobaczenia w zaświatach”. Obie są godne polecenia, tak jak wszystko, co pisze Lemaitre. Dziś to jedna z najciekawszych indywidualności europejskiej literatury, choć jego książki nie wytyczają sztuce słowa nowych dróg. Raczej bardzo sprawnie korzystają z tych znanych.
PIERRE LEMAITRE „KORONKOWA ROBOTA” MUZA
Mocna historia
„MATKI” TO BARDZO DOBRA, pierwsza w dorobku, powieść ubiegłorocznego laureata Nagrody Środkowoeuropejskiej „Angelus”. Słowak Pavol Rankov, który wcześniej dał się poznać jako autor opowiadań, tu opowiada historię dziewczyny oskarżonej o zadenuncjowanie Niemcom kochanka, radzieckiego partyzanta. Po wkroczeniu Armii Czerwonej Zuzanna zostaje aresztowana i wysłana do gułagu, gdzie rodzi dziecko zamordowanego przez hitlerowców Rosjanina. Po śmierci Stalina kobieta może wrócić do swojej wioski zagubionej wśród słowackich gór, ale bez syna. Mocna, świetnie napisana historia.
PAVOL RANKOV „MATKI”, KSIĄŻKOWE KLIMATY
Forma poetki
EWA LIPSKA TO W POLSKIEJ POEZJI MARKA. Poetka, która z godną podziwu regularnością wydaje co dwa-trzy lata tomiki wierszy, nigdy nieschodzące poniżej wyznaczonego przed laty wysokiego poziomu. Zajmuje się w nich tym, co najważniejsze: miłością, przemijaniem, paradoksami losu. I zawsze znajduje dla tych tematów atrakcyjną formę. Każdy jej tom zawiera kilka wierszy wielkiej piękności. Jak choćby umieszczony na okładce „Sen”, z niezwykle trafnym dwuwierszem „czy to historia nas stworzyła/czy to my stworzyliśmy historię”.
EWA LIPSKA „CZYTNIK LINII PAPILARNYCH”, WL
1 „Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego”
Wojciech Sumliński
WOJCIECH SUMLIŃSKI REPORTER
2. „Złe psy. W imię zasad”
Patryk Vega
OTWARTE
3. „Masa o porachunkach polskiej mafii”
Artur Górski
PRÓSZYŃSKI MEDIA
4. „Zniszcz ten dziennik”
Keri Smith
K.E. LIBER
5. „Jamie Oliver’s Food Tube”
Jemma Wilson, Kerryann Wilson
INSIGNIS
6. „Zniszcz ten dziennik. Wszędzie”
Keri Smith
K.E. LIBER
7. „Życie na pełnej petardzie”
Ks. Jan Kaczkowski, PIOTR ŻYŁKA
WAM
8. „Resortowe dzieci służby”
Dorota Kania, Jerzy Targalski, Maciej Marosz
FRONDA
9. „Rywalki. Tom 4. Następczyni”
Kiera Cass
JAGUAR
10. „Góra bezprawia”
John Grisham
DANE POCHODZĄ Z SALONÓW SIECI EMPIK
MUZYKA
Piotr Metz
1„Atramentowa”
Stanisława Celińska
POLSKIE RADIO
2. „Klaud N9JN”
VNM
PROSTO
3. „Bursztynowa kolekcja”
Perfect
MTJ AGENCJA ARTYSTYCZNA
4. „Królowie życia”
Gang Albanii
STEP RECORDS / CD – CONTACT
5. „Next Level”
B.R.O
URBAN RECORDS
6. „Odmienny stan świadomości”
Trzeci wymiar
LABIRYNT RECORDS / FONOGRAFIKA
7. „Dzieciom”
Lao Che
MYSTIC
8. „Cyniczne córy Zurychu”
Artur Andrus
MYSTIC PRODUCTION
9. „Podróż zwana życiem”
O.S.T.R
ASFALT RECORDS / WARNER MUSIC PL
10. „Searching for Sugar Man”
Muzyka filmowa
SONY MUSIC PL
Snoop soul
Dawny skandalista jest dziś już muzyczną instytucją. Na nowej płycie przy pomocy komercyjnego mistrza świata producenta Pharella Williamsa odnosi się do klasyki muzyki soul. Przede wszystkim nawiązuje do brzmienia Steviego Wondera, na którym obaj się wychowali i który swą harmonijką oraz charakterystycznymi chórkami wykreował nowe brzmienie. To ono nadaje płycie Snoop Dogga niepowtarzalny sznyt. Słychać tu też echa funku spod znaku Bootsy’ego Collinsa i Earth Wind and Fire. Efektem współpracy z Williamsem, podobnie jak ponad dekadę temu przy „Drop It Like It’s Hot”, jest spójna stylistyka, a produkcja prezentuje najwyższy poziom. Co najważniejsze, to raczej wspólna, trochę sentymentalna zabawa obu panów, a nie tylko kolejny „projekt” komercyjny. Obecność kolejnych gości: Gwen Stefani i Kendricka Lamara potwierdza, że Mr. Snoop to już instytucja, a nie gangsta raper. Stylowa płyta, przemyślana w najdrobniejszych szczegółach. Nawet to, że umieszczono na niej dziesięć piosenek, nie jest przypadkiem. To nawiązanie do czasów albumów analogowych i winylowych, kiedy właśnie tyle utworów mieściło się na płycie. Na szczęście flirt Snoopa z muzyką reggae okazał się tylko przelotnym kaprysem.
SNOOP DOGG – BUSH, SONY SNOOP DOGG NA HARMONIJCE
DANE WEDŁUG OFICJALNEJ LISTY SPRZEDAŻY DOTYCZĄ OKRESU 11.05- 17.05.2015
Powściągliwa wirtuozeria
POLSKI MISTRZ GITARY nagrał ten album 30 lat temu. Odtąd jedynie przebojowe „Cavalcado” z rzadka pojawia się w najbardziej ambitnych radiostacjach. Tymczasem płyta, na której gościnnie grają m.in. Namysłowski i Morawski, broni się po latach znakomicie, mimo aranżacyjnej poetyki typowej dla tamtego okresu. A powściągliwa wirtuozeria Sygitowicza lokuje go w czołówce co najmniej europejskiej. Kolejna zapomniana perełka.
RYSZARD SYGITOWICZ – BEZ GRAWITACJI, GAD
Cohen nieznany
FANI LEONARDA COHENA mają ostatnio kłopot z obfitością. Jak nigdy dotąd podczas jego trwającej już pół wieku kariery. Po obszernych kilkupłytowych dokumentach koncertowych tym razem mamy wydawnictwo płytowe. Możemy dzięki niemu zajrzeć na próbę muzyka oraz posłuchać utworów granych tylko okazjonalnie, podczas różnych koncertów. Innych od tych znanych, ale równie ciekawych.
LEONARD COHEN – CAN’T FORGET /SONY/ XX
FILMY
Krzysztof Kwiatkowski
Brutalność w świecie ciszy
1. „Avengers: Czas Ultrona”
Reż. Joss Whedon
DISNEY
2. „Wiek Adaline”
Reż. Lee Toland Krieger
MONOLITH FILMS
3. „Ups! Arka odpłynęła”
Reż. Sean McCormack, Toby Genkel
KINO ŚWIAT INTERNATIONAL
4. „Sekrety morza”
Reż. Tomm Moore
VUE MOVIE
5. „Gorący pościg”
Reż. Anne Fletcher
Nieme piekło
To jeden z najczęściej nagradzanych i najgłoś niejszych debiutów zeszłego roku. Triumfator festiwali, zdobywca trzech nagród w Cannes, wyróżniony przez Europejską Akademię Filmową jako największe odkrycie roku 2014. „Plemię” jest obrazem mocnym, szorstkim, bezkompromisowym. Ukraina. Młody chłopak idzie do szkoły dla głuchoniemych i wprowadza się do internatu. Rzeczywistość ośrodka przeraża: przesiąknięta przemocą, rządzona przez młodzieżowe gangi. Panuje tu postsowiecki bezduszny system od „dzwonka do dzwonka”, którym jest lampa migająca nad tablicą. Kamera rejestruje też wszystko, co dzieje się poza salą lekcyjną. Podgląda chłopaków, którzy pod pretekstem zbierania datków okradają pasażerów pociągów, potrafią bestialsko kogoś pobić dla flaszki i kilku hrywien. Dziewczyny prostytuują się, co jest tolerowane, wożone są rozklekotaną ciężarówką na parking tirów. A wszystko to odbywa się w ciszy: bez narracji z offu, bez napisów, wyłącznie w języku migowym. Wśród brudu, odrapanych ścian, opuszczonych baraków i obmierzłych bloków. Reżyser portretuje ludzi wykluczonych. Przez inwalidztwo (wstrząsająca scena, gdy chłopak zostaje przejechany przez tira, bo nie słyszy dźwięku cofania się ciężarówki), ale również przez życie na społecznym marginesie, wśród bandytyzmu, bez żadnych wartości. Są tu obrazy chałupniczej aborcji na zardzewiałej wannie i przemocy, które reżyser pokazuje bez żadnej estetyzacji. W minimalistyczny, chłodny sposób. Świat ukraińskiej prowincji jest tu wyrzucony poza margines Europy. Symbolem luksusu stają się czapka z daszkiem, reklamówka z angielskim napisem, zagraniczny rum ze strefy wolnocłowej, T-shirt z napisem Viva Italia. A największym marzeniem – ucieczka do Włoch. Bohater filmu próbuje odnaleźć w tym życiu cokolwiek czystego: uczucie. Wyrwać się z beznadziei, spod władzy siły i pieniądza. Ale rzeczywistość „Plemienia” nie zostawia wielu furtek.
„PLEMIĘ”, REŻ. MYROSŁAW SŁABOSZPYCKYJ, AURORA FILMS
FORUM FILM POLAND
6 „Pitch Perfect 2”
Reż. Elizabeth Banks
UIP
7. „Dom”
Reż. Tim Johnson
IMPERIAL CINEPIX
8. „Szybcy i wściekli 7”
Reż. James Wan
UIP
9. „Apartament”
Reż. Maciej Czajkowski
KINO ŚWIAT
10. „Drugi hotel Marigold”
Reż. John Madden
IMPERIAL CINEPIX
DANE WEDŁUG STATYSTYK MULTIKINA DOTYCZĄ OKRESU 15- 17.05.2015
Sztuczny eden
BRAWUROWY FILM. MIA HANSEN-LØVE w rytmie muzyki elektronicznej pokazuje dwie dekady życia własnego brata. Filmowy Paul w latach 90. porzuca karierę badacza literatury i zostaje DJ-em. Rozwija gatunek French Touch, rzuca się w wir nieustającej imprezy. „Eden” to portret całego pokolenia Francuzów, którzy zbuntowali się przeciw rodzicom, typowym przedstawicielom paryskiej burżuazji. Obudzili się z kacem, uzależnieni od narkotyków, bez grosza, samotni. Dzisiaj próbują wyjść na prostą. W filmie krytycyzm wobec ich wyborów miesza się z romantyczną fascynacją, wynikającą z tego, że bohaterowie zawsze byli wierni porywom serca.
„EDEN”, REŻ. MIA HANSEN-LØVE, M2 FILMS
Seks pokojówki
LÉA SEYDOUX WYRASTA NA NOWY SYMBOL SEKSU we francuskim kinie. Po „Życiu Adeli. Rozdziale 1 i 2” gra w „Dzienniku panny służącej”, adaptacji powieści Octave’a Mirbeau o pokojówce z początku XX w. Benoît Jacquot pokazuje hipokryzję bogatych Francuzów, ich perwersyjne pragnienia, pożądliwe spojrzenia, seksualne molestowanie. Ale zamiast zadziornego, krytycznego kina wychodzi przewidywalny, pensjonarski koszmar. Nużący banał pozbawiony pazura, który kiedyś miała bunuelowska ekranizacja tej książki.
„DZIENNIK PANNY SŁUŻĄCEJ”, REŻ. BENOîT JACQUOT, BEST FILM
AUTO
Mariusz Staniszewski
Mały, ale wariat
Zwróciliście uwagę, że właściwie nie marzymy o rzeczach małych. Nie śnimy po nocach o parterowym domku, ale o pałacu. Naszej wyobraźni nie rozpala telewizor o przekątnej 20 cali – emocje pojawiają się, gdy cali jest przynajmniej 47. Po kupon Lotto sięgamy najchętniej, gdy jest kumulacja i można zgarnąć 10 milionów. Pewnie zaraz pomyślicie, że napiszę: „rozmiar ma znaczenie”. Ale nie, ważniejsze jest to, że marzenia o wielkości pozwalają nam żyć – pchają nas do przodu. Dlatego właśnie tak trudno zrobić mały samochód będący obiektem westchnień. Prawie każdy przecież rozmyśla o SUV-ie lub wielkiej limuzynie. Kupno małego auta jest zwykle kompromisem między marzeniami a zasobnością portfela albo zakupem pierwszego samochodu dla dziecka, które właśnie zaczęło wyglądać jak dorosły. I to pewnie o bogatych rodzicach pomyśleli inżynierowie Audi, gdy projektowali model A1 Sportback. Zaprojektowany jest zresztą raczej z myślą o córce, bo trzeba przyznać, że jest słodziutki. Dach w innym kolorze niż reszta karoserii, sylwetka przypominająca trochę żuczka i przyjemne wnętrze naszpikowane elektroniką. Myliłby się jednak ten, kto uznałby, że jest to auto dla grzecznej dziewczynki. O jego charakterze świadczy sportowa kierownica. To nie przypadek. Ten niewielki samochodzik (w wersji testowanej) ma pod maską czterocylindrowy silnik Diesla o pojemności 1,6 i mocy 116 koni mechanicznych. Dzięki temu A1 jest naprawdę dynamiczny, co nie tylko nie pozwala się nudzić na trasie, ale daje szansę łatwego manewrowania w zatłoczonym mieście. Właściwie A1 jeździ się trochę jak gokartem – szybkie zwroty czy ostre zakręty bez zdejmowania nogi z gazu wcale nie powodują, że czujemy się, jakbyśmy uprawiali sport ekstremalny. Podając zużycie paliwa, producent był wielkim optymistą – uważał, że tym samochodem będą jednak jeździli emeryci, i to do tego tacy, którzy wyszumieli się za młodu. Osiągnięcie w mieście spalania na poziomie 4,3 l jest niemożliwe. Trudno zresztą nawet zejść poniżej 5 l. Na trasie 3,1 l – o którym napisał producent – też jest fikcją. No, chyba że nie przekraczamy prędkości 70 km na godzinę. Największą wadą tego auta nie jest jednak spalanie, ale cena. No cóż, za 131 tys. zł – a tyle kosztuje wersja testowana (za podstawową trzeba zapłacić ponad 96 tys.) – można kupić całkiem spory samochód innej marki. No i także nieźle wyposażony. Dlatego właśnie A1 jest autem, o którym myślą bogaci rodzice. Bo na prezent nadaje się świetnie.
KNOW-HOW
Grzegorz Sadowski
Niepozorny szybowiec
Amerykańska marynarka wojenna zaprezentowała efekt kilkuletnich prac wojskowych inżynierów, którym jest projekt o nazwie Cicada. Są to niewielkie drony, mieszczące się w dłoni człowieka, których zadaniem jest inwigilacja przeciwnika. Projektanci oprócz sensorów pogodowych zainstalowali w nich również mikrofony oraz sensory wibracji, dzięki którym potrafią nie tylko podsłuchiwać przeciwnika ustalającego w sztabie strategię ataku, lecz także wykrywać przejeżdżające pojazdy. Cicada nie ma silników ani żadnego innego systemu napędu i lata jak szybowiec, osiągając prędkość nawet 68 km/h. Po zrzuceniu z samolotu lub balonu będzie podążać w stronę zaprogramowanych koordynatów GPS.
APLIKACJE
SNAP ME UP
– masz problem z porannym wstawaniem? Ta aplikacja to rozwiąże. Budzik nie wyłączy się, dopóki nie zrobisz sobie selfie.
WIFIMAPPER
– przydatna aplikacja pokazująca mapę z dostępnymi sieciami Wi-Fi.
Przybij piątkę
MATEUSZ MACH MA 17 LAT, jest fanem hip-hopu i właśnie stworzył aplikację, o której rozpisuje się amerykańska prasa. Jego komunikator jest bardzo prosty. Kciuk w górę, kciuk w dół czy zwycięskie V – najpopularniejsze gesty są zrozumiałe w wielu kręgach kulturowych. Amerykański publicysta Matt Weinberger zwrócił szczególnie uwagę na to, że młodzieżowy komunikator może spodobać się osobom, które na co dzień posługują się językiem migowym. Zamiast kilku umownych, „osiedlowych” gestów migający użytkownicy mogliby w zasadzie wykorzystać aplikację do normalnej rozmowy, oszczędzając czas na wpisywaniu słów z klawiatury.
Polska groza
KOLIZJA Z INNYM OKRĘTEM PODWODNYM, eksplozja torpedy czy samobójcza akcja członka załogi? O tym, jak zatonął okręt podwodny Kursk, będziemy mogli się przekonać, grając w nową polską grę „Kursk”. Katowickie studio, znane do tej pory z produkcji mobilnych, postanowiło pozwolić graczom poznać szczegóły katastrofy. Detali dotyczących projektu ujawniono na razie niewiele – wiadomo tylko, że ma być przygodówką z „wątkami szpiegowskimi” i „elementami grozy”, a przedstawione wydarzenia będziemy obserwować w perspektywie pierwszoosobowej.
Telewizor jak plakat
MA 55 CALI I NIECAŁY MILIMETR GRU- BOŚCI. Waży mniej niż butelka wody. Mowa o nowym pomyśle na telewizor LG. Ta firma zaprezentowała elastyczne ekrany OLED, które mają dokładnie 0,97 mm grubości. Nowy rodzaj ekranu jest prawie pięć razy cieńszy od obecnej generacji wyświetlaczy OLED wytwarzanych przez LG. Dzięki temu panel o przekątnej 55 cali ma ważyć jedynie 1,9 kg. Urządzenie ma być na tyle lekkie, że utrzyma się na samej tylko macie magnetycznej przymocowanej do ściany. Prezentowany ekran pozbawiony był jednak elektroniki pozwalającej na wyświetlanie obrazu na podstawie sygnału telewizyjnego. Nietrudno jednak wyobrazić sobie, że pełnoprawny telewizor wykorzystujący tę technologię byłby bardzo cienki.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.