Przed Sądem Rejonowym w Gdańsku rozpoczął się proces Marcina W., który jednej nocy podpalił w Gdańsku 19 samochodów. Straty właścicieli aut wyniosły ponad pół miliona złotych.
- Podpaliłem te samochody. Faktycznie tak było - przyznał przed sądem oskarżony Marcin W. Mężczyzna tłumaczył, że podpalał z "rozpaczy".
Grozi mu do 10 lat więzienia
Biegli orzekli, że 34-latek był poczytalny w trakcie dokonywania czynu. Grozi mu nawet do dziesięciu lat więzienia. Śledczy otrzymali również opinię od biegłego z zakresu pożarnictwa. - Stwierdził, że gdyby nie skuteczna akcja gaśnicza, straty powstałe w wyniku podpalenia samochodów mogły być o wiele większe. Podpalenia sprowadzały bowiem bezpośrednie niebezpieczeństwo dla mienia w wielkich rozmiarach - dodała Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Podpalenia w Gdańsku
Wszystkie samochody spłonęły w nocy z 4 na 5 września 2014 r. Mężczyzna podłożył ogień pod 19 aut, od których zajęły się dwa kolejne pojazdy. Straty oszacowano na ponad pół miliona złotych.
TVN24/x-news
Grozi mu do 10 lat więzienia
Biegli orzekli, że 34-latek był poczytalny w trakcie dokonywania czynu. Grozi mu nawet do dziesięciu lat więzienia. Śledczy otrzymali również opinię od biegłego z zakresu pożarnictwa. - Stwierdził, że gdyby nie skuteczna akcja gaśnicza, straty powstałe w wyniku podpalenia samochodów mogły być o wiele większe. Podpalenia sprowadzały bowiem bezpośrednie niebezpieczeństwo dla mienia w wielkich rozmiarach - dodała Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Podpalenia w Gdańsku
Wszystkie samochody spłonęły w nocy z 4 na 5 września 2014 r. Mężczyzna podłożył ogień pod 19 aut, od których zajęły się dwa kolejne pojazdy. Straty oszacowano na ponad pół miliona złotych.
TVN24/x-news