Leszek Balcerowicz był dzisiaj gościem audycji "Sygnały Dnia" w radiowej Jedynce. Były wicepremier i minister finansów stwierdził, że realizacja niektórych obietnic wyborczych może "zrujnować finanse publiczne".
Według Balcerowicza realizacja obietnic wyborczych - w szczególności tych ogłaszanych jako kluczowe - może negatywnie wpłynąć na sytuację polskich obywateli. Zaznaczył, że politycy powinni przykładać większą wagę do tego, jak w sposób odpowiedzialny zarządzać pieniędzmi pochodzącymi z podatków, aniżeli na "schlebianiu poszczególnym grupom wyborców"
- Wielką szkodą jest osłabianie tego, co i tak jest za słabe, czyli finansów państwa. My w dalszym ciągu, mimo wzrostu gospodarczego, mamy deficyt większy niż w Rumunii - mówił były minister. - Wszyscy ci, którzy występują w roli fałszywych Mikołajów w gruncie rzeczy oszukują ludzi. Albo też wykazują skrajną niekompetencję. Tak, czy inaczej po pewnym czasie wszyscy tracą - dodał.
Balcerowicz stwierdził również, że niektórzy posłowie wierzą, że "przez białą magię, jaką uprawiają w Sejmie, poprawią dobrobyt ludziom". - Gdyby przez ruchy legislacyjne dało się sprawić, że ludziom będzie się żyło lepiej, że będą lepiej zarabiać, to na świecie nie byłoby krajów biednych, bo wystarczyłoby trochę posłów - skwitował.
Polskie Radio
- Wielką szkodą jest osłabianie tego, co i tak jest za słabe, czyli finansów państwa. My w dalszym ciągu, mimo wzrostu gospodarczego, mamy deficyt większy niż w Rumunii - mówił były minister. - Wszyscy ci, którzy występują w roli fałszywych Mikołajów w gruncie rzeczy oszukują ludzi. Albo też wykazują skrajną niekompetencję. Tak, czy inaczej po pewnym czasie wszyscy tracą - dodał.
Balcerowicz stwierdził również, że niektórzy posłowie wierzą, że "przez białą magię, jaką uprawiają w Sejmie, poprawią dobrobyt ludziom". - Gdyby przez ruchy legislacyjne dało się sprawić, że ludziom będzie się żyło lepiej, że będą lepiej zarabiać, to na świecie nie byłoby krajów biednych, bo wystarczyłoby trochę posłów - skwitował.
Polskie Radio