Kadyrow, muzułmański duchowny i były mufti Czeczenii, zrezygnował ze składania przysięgi na Koran. "Nie zostaję działaczem religijnym czy też przywódcą państwa islamskiego. W Czeczenii obowiązują prawa Federacji Rosyjskiej i konstytucja Republiki Czeczeńskiej" - argumentował nowy prezydent, który ostatecznie złożył przysięgę na dwie konstytucje - rosyjską i czeczeńską.
Kadyrow zwyciężył w zorganizowanych przez Moskwę wyborach 5 października, otrzymując - według oficjalnych danych - ponad 80 proc. głosów przy 87-procentowej frekwencji. Dane te są jednak często kwestionowane.
Wielu zachodnich dziennikarzy i miejscowych przedstawicieli twierdziło, że rzeczywista frekwencja była niewielka, a w urnach znajdowały się zawczasu umieszczone głosy na Kadyrowa.
Wybór nowego prezydenta nie kończy dwuwładzy w Czeczenii. Jego rządów wciąż nie uznają zbrojni rebelianci, których przywódcą jest Asłan Maschadow.
sg, pap