Ryszard Petru ocenił w TVP Info, że Grecja rzeczywiście może opuścić strefę euro. Ostrzegał jednak, że to może zaszkodzić Polakom.
- Nie wiem, co się wydarzy w Grecji, to jest kwestia referendum - stwierdził. Dodał, że sytuacja ewidentnie wymyka się spod kontroli. - To tylko pokazuje, jak niebezpieczne są rządy populistów, czyli tych, którzy obiecują, a potem nie są w stanie tego zrealizować - dodał.
- Ja teraz patrzę na nasze własne podwórko i na panią prezes Szydło, która miliardy wyrzuca z helikoptera, 200 miliardów złotych, obiecując Polakom obniżenie wieku emerytalnego, czy też 500 zł dla każdego dziecka. To, co ona proponuje, to jest Grecja w 3 miesiące - mówił.
Skrytykował także premier Ewę Kopacz. - Zamiast zajmować się poważnym problemem, mówi o tym, żeby do Grecji wziąć odpowiednią ilość gotówki. Szkoda, że jeszcze nie podaje wielkości bagażu podręcznego. Potem, w kolejnym podejściu, podnosi bramki na autostradach. To pokazuje, że to jest taki populizm w wersji light, a to co robi prezes Szydło to jest populizm w wersji hard - ocenił polityk.
Jego zdaniem, nie jest prawdą to, co mówi premier Kopacz, że jesteśmy przygotowani na najgorszy scenariusz. - To widać było po tym, co się działo na kursach walutowych – argumentował. Ostrzegał, że konsekwencje wyjścia Grecji ze strefy euro dotknął wielu Polaków, łącznie z tymi, którzy importują. - Wszyscy będziemy musieli więcej płacić za importowane dobra - stwierdził.
TVP Info
- Ja teraz patrzę na nasze własne podwórko i na panią prezes Szydło, która miliardy wyrzuca z helikoptera, 200 miliardów złotych, obiecując Polakom obniżenie wieku emerytalnego, czy też 500 zł dla każdego dziecka. To, co ona proponuje, to jest Grecja w 3 miesiące - mówił.
Skrytykował także premier Ewę Kopacz. - Zamiast zajmować się poważnym problemem, mówi o tym, żeby do Grecji wziąć odpowiednią ilość gotówki. Szkoda, że jeszcze nie podaje wielkości bagażu podręcznego. Potem, w kolejnym podejściu, podnosi bramki na autostradach. To pokazuje, że to jest taki populizm w wersji light, a to co robi prezes Szydło to jest populizm w wersji hard - ocenił polityk.
Jego zdaniem, nie jest prawdą to, co mówi premier Kopacz, że jesteśmy przygotowani na najgorszy scenariusz. - To widać było po tym, co się działo na kursach walutowych – argumentował. Ostrzegał, że konsekwencje wyjścia Grecji ze strefy euro dotknął wielu Polaków, łącznie z tymi, którzy importują. - Wszyscy będziemy musieli więcej płacić za importowane dobra - stwierdził.
TVP Info