Marszałek Senatu, Bogdan Borusewicz, powiedział, że debata w sprawie in vitro w Senacie była długa, ale dobra. - Prace zostały wykonane zgodnie z regulaminem. Senatorowie pochylali się nad wszystkimi aspektami, a pytania i odpowiedzi były bardzo szczegółowe - dodał na antenie radiowej Jedynki.
Stwierdził też, że sam głosował "za" ustawą, ale nie wie, jaki będzie rezultat głosowania.
- Konstytucja mówi, że senatorowie i posłowie nie mogą być związani z jakimikolwiek instrukcjami zewnętrznymi. Senatorowie mają obowiązek słuchania swoich wyborców, a nie zastanawiania się, jaki jest stosunek poszczególnych instytucji, nawet tych bardzo ważnych w Polsce - powiedział Borusewicz. - Episkopat, biskupi, jako obywatele mogą wyrażać swoją opinię, ale nie mogą wydawać instrukcji. Jest rozdział Kościoła i państwa. Jeżeli by tak nie było, to biskupi zastąpiliby parlament, a to już nie ten czas. Tak było w okresie średniowiecza - dodał.
Skomentował też obietnice wyborcze składanie w kampanii. - Beata Szydło i PiS składają nieodpowiedzialne obietnice wyborcze. Chociażby, jeśli chodzi o cofnięcie reformy emerytalnej - powiedział. Dodał też, że frankowiczom można pomagać w sposób ograniczony. - Tak, żeby ta pomoc była realna i żeby banki udźwignęły tę część kosztów, którą muszą ponieść - dodał. Jego zdaniem pomoc powinna zostać udzielona tym, którym jest ona niezbędnie potrzebna.
Polskie Radio
- Konstytucja mówi, że senatorowie i posłowie nie mogą być związani z jakimikolwiek instrukcjami zewnętrznymi. Senatorowie mają obowiązek słuchania swoich wyborców, a nie zastanawiania się, jaki jest stosunek poszczególnych instytucji, nawet tych bardzo ważnych w Polsce - powiedział Borusewicz. - Episkopat, biskupi, jako obywatele mogą wyrażać swoją opinię, ale nie mogą wydawać instrukcji. Jest rozdział Kościoła i państwa. Jeżeli by tak nie było, to biskupi zastąpiliby parlament, a to już nie ten czas. Tak było w okresie średniowiecza - dodał.
Skomentował też obietnice wyborcze składanie w kampanii. - Beata Szydło i PiS składają nieodpowiedzialne obietnice wyborcze. Chociażby, jeśli chodzi o cofnięcie reformy emerytalnej - powiedział. Dodał też, że frankowiczom można pomagać w sposób ograniczony. - Tak, żeby ta pomoc była realna i żeby banki udźwignęły tę część kosztów, którą muszą ponieść - dodał. Jego zdaniem pomoc powinna zostać udzielona tym, którym jest ona niezbędnie potrzebna.
Polskie Radio