- To może być "fajny odlot", ale ostatni w ich życiu - komentował w TVN24 falę zatruć dopalaczami w Polsce terapeuta uzależnień Robert Rutkowski.
- Są kompletną otchłanią. Tam może być benzyna, rozpuszczalnik, maść na hemoroidy. Tam może być wszystko, byleby tylko posmyrało po zwojach mózgowych, czyli dało chwilę przyjemności - tłumaczył Robert Rutkowski.
Terapeuta tłumaczył, że najbardziej narażona jest w kontakcie z dopalaczami kora przedczołowa. - To jest 33 procent mózgu człowieka, coś, co nas odróżnia od małpy. To jest nasz dyrektor odpowiedzialny za planowanie, zarządzanie i uczenie się na błędach - wyjaśniał Rutkowski.
Za posiadanie i handel dopalaczami grozi do 10 lat więzienia. Wśród 154 osób, które trafiły do śląskich szpitali z objawami zatrucia najprawdopodobniej po zażyciu dopalacza "Mocarz", znajdują się nieletni oraz kobieta w ciąży.
tvn24.pl
Terapeuta tłumaczył, że najbardziej narażona jest w kontakcie z dopalaczami kora przedczołowa. - To jest 33 procent mózgu człowieka, coś, co nas odróżnia od małpy. To jest nasz dyrektor odpowiedzialny za planowanie, zarządzanie i uczenie się na błędach - wyjaśniał Rutkowski.
Za posiadanie i handel dopalaczami grozi do 10 lat więzienia. Wśród 154 osób, które trafiły do śląskich szpitali z objawami zatrucia najprawdopodobniej po zażyciu dopalacza "Mocarz", znajdują się nieletni oraz kobieta w ciąży.
tvn24.pl