Politycy, ich doradcy i eksperci od wizerunku wiedzą doskonale, że pierwszej weryfikacji wyborczych preferencji dokonują oczy obywateli. Mogą zobaczyć człowieka emanującego dyskretną elegancją albo osobę pozbawioną gustu, która nie potrafi nawet zestawić odpowiednio kolorów poszczególnych części garderoby. A przecież jeśli nie potrafi sprostać tak łatwemu zadaniu, to trudno powierzać jej poważniejsze. Druga kwestia to tożsamość. Wielu polityków błędnie sądzi, że jeśli będą wyglądać jak większość ich wyborców, to ci będą się z nimi utożsamiać. Nic bardziej błędnego. Prawdziwi eksperci od politycznego marketingu wiedzą, że polityczny lider, który chce zyskać przychylność wyborców, musi wyglądać tak, jak oni chcieliby być ubrani, ale nigdy nie będą. Polityk powinien więc być utożsamieniem pewnego wzoru, do którego obywatele dążą.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.