Państwa, których dyplomaci nie zapłacą mandatów wlepionych im w USA za parkowanie w niedozwolonych miejscach, mogą stracić część amerykańskiej pomocy finansowej - postanowił Senat USA.
Poprawkę do ustawy o pomocy zagranicznej uchwalono m.in. z inicjatywy senator Hillary Rodham Clinton.
Presja na dyplomatów ma polegać na pomniejszaniu amerykańskiej pomocy finansowej dla ich krajów o sumę niezapłaconych mandatów i jeszcze o 10 proc. "za karę".
Sankcje dotyczyłyby mandatów wystawionych w Nowym Jorku i Waszyngtonie w okresie od 1 kwietnia 1997 do 30 września 2003.
Wśród największych "mandatowych" dłużników są: Egipt (17 825 mandatów na łączną kwotę prawie 2 milionów USD), Kuwejt (11 122 mandaty, 1,2 miliona USD) i Nigeria (8520 mandatów, prawie 1 milion USD). Z płaceniem mandatów ociągają się też dyplomaci z Indonezji, Maroka, Brazylii, Pakistanu, Senegalu, Angoli i Sudanu.
Zanim ustawa trafi do prezydenta musi przejść procedurę uzgadniania z podobną inicjatywą Izby Reprezentantów.
rp, pap