Internetowa strona projektu Nemo’s Garden pełna jest mądrych słów i szczytnych idei: czytamy, że nowa metoda hodowli roślin to szansa dla krajów, w których brak żyznej ziemi i słodkiej wody. Ale sam Sergio Gamberini przyznaje, że gdy zaczynał swój eksperyment, nie myślał o tym, że robi coś doniosłego i rewolucyjnego. Po prostu będąc na wakacjach w Ligurii i nurkując, pomyślał, że może mógłby tę swoją pasję jakoś urozmaicić. I wpadł na pomysł założenia podwodnej szklarni. Od lokalnego sprzedawcy kupił nasiona bazylii. Przygotował też spory pęcherz z giętkiego plastiku. Zakotwiczył go w morskim dnie, sto metrów od brzegu i już pod wodą nadmuchał. Tak powstała pierwsza podmorska szklarnia. Dziś jest ich pięć, o średnicy od niespełna jednego do prawie dwóch metrów.
Wilgotno, ciepło, jasno
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.