Śledczy odmówili wszczęcia śledztwa przeciwko prezydentowi Słupska Robertowi Biedroniowi - podało Radio ZET. Chodzi o obraz z wizerunkiem papieża, który wisiał w gabinecie prezydenta Słupska.
Pierwszy raz od 10 lat, 2 kwietnia nie wywieszono portretu papieża Jana Pawła II na słupskim ratuszu. Prezydent miasta Robert Biedroń chciał w ten sposób pokazać "neutralność światopoglądową" ratusza.
Portret Jana Pawła II, honorowego obywatela Słupska, nie zawisł na miejscowym ratuszu w 10. rocznicę jego śmierci. Do tej pory wywieszany był co roku, jednak nowy prezydent miasta postanowił inaczej. - Pan prezydent chce, by ratusz był miejscem neutralnym światopoglądowo, dlatego tego portretu zabrakło. To główny powód tej decyzji - mówiła wtedy Karolina Chalecka z biura prasowego urzędu miasta.
- Nie walczę z żadną świętością - podkreślił wtedy prezydent Słupska Robert Biedroń. Dodał, że zdjęcia usunięcie portretu nie było świętokradztwem, jak twierdzi Ryszard Nowak z Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami i Przemocą. - Niczego nie ukradłem i nie zamierzam kraść, szczególnie w kwestii świętych. Każdy ma prawo złożyć takie zawiadomienie. Żyjemy w demokratycznym państwie, a prokuratura jest od tego, żeby to zbadać - mówił. Biedroń przypomniał też, że po usunięciu portretu papieża z gabinetu, trafił on do galerii honorowych obywateli Słupska.
Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Biedronia wysłał Ogólnopolski Komitet Obrony przed Sektami. Śledczy nie dopatrzyli się w tym jednak przestępstwa.
Radio ZET, tvn24.pl, polskieradio.pl
Portret Jana Pawła II, honorowego obywatela Słupska, nie zawisł na miejscowym ratuszu w 10. rocznicę jego śmierci. Do tej pory wywieszany był co roku, jednak nowy prezydent miasta postanowił inaczej. - Pan prezydent chce, by ratusz był miejscem neutralnym światopoglądowo, dlatego tego portretu zabrakło. To główny powód tej decyzji - mówiła wtedy Karolina Chalecka z biura prasowego urzędu miasta.
- Nie walczę z żadną świętością - podkreślił wtedy prezydent Słupska Robert Biedroń. Dodał, że zdjęcia usunięcie portretu nie było świętokradztwem, jak twierdzi Ryszard Nowak z Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami i Przemocą. - Niczego nie ukradłem i nie zamierzam kraść, szczególnie w kwestii świętych. Każdy ma prawo złożyć takie zawiadomienie. Żyjemy w demokratycznym państwie, a prokuratura jest od tego, żeby to zbadać - mówił. Biedroń przypomniał też, że po usunięciu portretu papieża z gabinetu, trafił on do galerii honorowych obywateli Słupska.
Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Biedronia wysłał Ogólnopolski Komitet Obrony przed Sektami. Śledczy nie dopatrzyli się w tym jednak przestępstwa.
Radio ZET, tvn24.pl, polskieradio.pl