- Byłam na tej sali i nie słyszałam tam buczenia. Było słychać pomruk dezaprobaty - powiedziała w programie "Tak jest" Joanna Mucha.
Posłanka PO odniosła się w ten sposób do zachowania niektórych posłów podczas wystąpienia w Sejmie Andrzeja Dudy. Nowy prezydent tłumaczył, że w wielu dziedzinach życia codziennego potrzeba naprawy. To służba zdrowia, to codzienny poziom życia wielu rodzin, to dzieci, których wiele dzisiaj nie dojada, zwłaszcza na obszarach wiejskich - wyliczał. Przy mówieniu o głodzie wśród dzieci niektórzy politycy PO zaczęli buczeć.
Według Muchy na sali nie było buczenia. - Rzeczywiście taki pomruk po sali poszedł. Ja na pewno nie mruczałam, miałam natomiast pewnie średnio zadowoloną minę, gdyby kamery mnie wtedy pokazały - przyznała.
Nasza relacja z zaprzysiężenia
tvn24.pl
Według Muchy na sali nie było buczenia. - Rzeczywiście taki pomruk po sali poszedł. Ja na pewno nie mruczałam, miałam natomiast pewnie średnio zadowoloną minę, gdyby kamery mnie wtedy pokazały - przyznała.
Nasza relacja z zaprzysiężenia
tvn24.pl
Ankieta:
Jaka będzie prezydentura Andrzeja Dudy?