W bazie okrętów podwodnych rosyjskiej Floty Północnej w Wiluczinsku na Kamczatce, doszło do wycieku paliwa rakietowego. Ludzie wyjeżdżają z okolicznych miast, mimo zapewnień rosyjskiego Ministerstwa Obrony o tym, że życiu i zdrowiu żołnierzy i mieszkańców nie zagraża niebezpieczeństwo.
Do wycieku paliwa rakietowego doszło podczas przeładunku rakietowego pocisku balistycznego. "Nie ma zagrożenia dla żołnierzy bazy, mieszkańców okolicznych osiedli, a także ochrony środowiska w regionie" - podało w komunikacie Ministerstwo Obrony Rosji. Podano też, że "pocisk, z którego wyciekło paliwo, był przeznaczony do utylizacji".
"Niektórzy nie chcą ryzykować. Wsiadają do samochodów i opuszczają miasto. Na portalach społecznościowych krąży informacja, że paliwo jest radioaktywne. Niektórzy spekulują, że negatywne skutki zdrowotne będą odczuwalne po kilku miesiącach” - pisze lokalny portal kam24.ru.
kam24.ru, newsru.com, lenta.ru
"Niektórzy nie chcą ryzykować. Wsiadają do samochodów i opuszczają miasto. Na portalach społecznościowych krąży informacja, że paliwo jest radioaktywne. Niektórzy spekulują, że negatywne skutki zdrowotne będą odczuwalne po kilku miesiącach” - pisze lokalny portal kam24.ru.
kam24.ru, newsru.com, lenta.ru