Prof. Rotfeld wskazał na fakt, iż przebieg wizyty polskiego prezydenta w Berlinie wskazuje, iż "Niemcom bardzo zależy na tym, aby mieć z nami dobre stosunki”. – Jest kontynuacja tego języka, który w ostatnim czasie w naszych stosunkach z Niemcami dominował – podkreślił. Dodał, że Andrzej Duda oraz jego żona Agata Kornhauser-Duda reprezentują nowe pokolenie, ponieważ generacja ludzi, którzy przeżyli wojnę lub urodzili się krótko po niej ma utrwalone obrazy, z których trudno się wyzwolić. – Z tego punktu widzenia zarówno pan prezydent, jak i jego żona reprezentują świat nieporównywalnie bardziej otwarty – wskazał.
Kohabitacja lepsza niż zakładano?
Były minister spraw zagranicznych ocenił także pierwsze tygodnie współpracy pomiędzy rządem a prezydentem. Podkreślił, że napięte relacje między oboma ośrodkami władzy mogą zaszkodzić polityce zagranicznej, ale wizyta w Berlinie pokazuje, że kontynuacja dotychczasowej polityki jest możliwa.
Podkreślił, że polityka zagraniczna nie powinna być partyjna, ale ogólnopaństwowa. Jest dobrej myśli. – Mam wrażenie, że to się dotrze. Okres kohabitacji zawsze jest na początku bardzo trudny. Ale mam wrażenie, że on wygląda lepiej, niż wielu sądziło – dodał.
Spotkania w stolicy Niemiec
Andrzej Duda w Berlinie z najważniejszymi politykami niemieckimi, w tym
szefową rządu. Przed spotkaniem z kanclerz Merkel, prezydent Polski s
potkał się ze swoim niemieckim odpowiednikiem Joachimem Gauckiem, a także szefem dyplomacji naszego zachodniego sąsiada Frankiem-Walterem Steinmeierem. Politycy rozmawiali przede wszystkim o polityce wschodniej, przyszłorocznym szczycie NATO oraz o kwestii imigrantów z Afryki Północnej. W podróży prezydentowi Polski towarzyszy małżonka Agata Kornhauser-Duda.
Wizyta w Berlinie
Prezydent Andrzej Duda o planowanej wizycie w Berlinie poinformował po powrocie z Estonii 23 sierpnia. Dodał, że planuje rozmawiać o sytuacji na Ukrainie, a jego priorytetem będzie zmiana formatu rozmów w sprawie Ukrainy. Prezydent podkreślił, że w nowym formacie byłoby miejsce dla Stanów Zjednoczonych, z którymi "Rosja musi się liczyć".