Z roli, którą Andrzej Duda sam sobie wyznaczył w orędziu, osoby łączącej, prezydenta wszystkich Polaków, staje się frontmanem kampanii wyborczej jednej partii - ocenił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Jacek Protasiewicz.
We wtorek prezydent Andrzej Duda oraz premier Ewa Kopacz spotkali się na obchodach rocznicy wybuchu II wojny światowej. Nie rozmawiali jednak ze sobą ani nawet nie podali sobie ręki.
- Widać, że prezydent robi wszystko, by nie doszło do spotkania z premier - ocenił w "Faktach po Faktach" Jacek Protasiewicz z PO.
100 dni
Do sprawy odniósł się także Paweł Kowal, według którego nowy prezydent jest zbyt wcześnie oceniany. - W Polsce był taki dobry zwyczaj, że się każdemu nowemu prezydentowi czy premierowi dawało na początek 100 dni. Myślę, że trochę tego zabrakło w przypadku Andrzeja Dudy - ocenił.
tvn24.pl
- Widać, że prezydent robi wszystko, by nie doszło do spotkania z premier - ocenił w "Faktach po Faktach" Jacek Protasiewicz z PO.
Nieeleganckie zachowanie
Protasiewicz uznał, że zachowanie Dudy podczas wtorkowych uroczystości było "nieeleganckie". - Uważam, że to jest ilustracja poważniejszego problemu. Z roli, którą Andrzej Duda sam sobie wyznaczył w orędziu, osoby łączącej, prezydenta wszystkich Polaków, staje się frontmanem kampanii wyborczej jednej partii - stwierdził były europoseł. - Zamiast skorzystać z okazji, by dobrze rozpocząć prezydenturę, po prostu staje się jednym z żołnierzy Jarosława Kaczyńskiego w tej wojnie o władzę PiS - dodał.100 dni
Do sprawy odniósł się także Paweł Kowal, według którego nowy prezydent jest zbyt wcześnie oceniany. - W Polsce był taki dobry zwyczaj, że się każdemu nowemu prezydentowi czy premierowi dawało na początek 100 dni. Myślę, że trochę tego zabrakło w przypadku Andrzeja Dudy - ocenił.tvn24.pl