- Ludzie, którzy mnie znają, doskonale o tym wiedzą, że jestem normalnym, skromnym człowiekiem - mówił szef "Solidarności" Piotr Duda w "Jeden na jeden" w TVN24.
Duda przyznał, że zabolał go tekst "Newsweeka", w którym opisano jego luksusowe wczasy nad morzem. Według tygodnika szef "Solidarności"za nocleg w uzdrowisku "Bałtyk" płacił albo 65 zł, albo w ogóle. Tymczasem noc kosztuje tam 1,3 tys. zł.
- Ja się zawsze z tym liczyłem, że jak człowiek jest osobą publiczną, przewodniczącym "Solidarności", przewodniczącym, którego notowania rosną i także związkowi, to trzeba się z tym liczyć, że człowiek będzie atakowany - mówił Duda.
- Mnie będą rozliczać członkowie "Solidarności", a nie pan Tomasz Lis (red. naczelny "Newsweeka" - red.) - dodał.
Sprawa trafi do sądu.
tvn24.pl
- Ja się zawsze z tym liczyłem, że jak człowiek jest osobą publiczną, przewodniczącym "Solidarności", przewodniczącym, którego notowania rosną i także związkowi, to trzeba się z tym liczyć, że człowiek będzie atakowany - mówił Duda.
- Mnie będą rozliczać członkowie "Solidarności", a nie pan Tomasz Lis (red. naczelny "Newsweeka" - red.) - dodał.
Sprawa trafi do sądu.
tvn24.pl