Kanclerz Niemiec Angela Merkel popełniła "polityczny błąd" najpierw decydując się na wysłanie komunikatu do migrantów o tym, by przybywali do jej kraju, a potem wycofując się ze swych obietnic - stwierdził w programie "Świat" w TVN24 Biznes i Świat Bronisław Komorowski.
Komorowski - choć krytyczny wobec pomysłów Angeli Merkel - pochwalił postawę polskiego rządu. Według byłego prezydenta kraj wielkości Polski nie będzie miał problemu z przyjęciem nawet 12 tys. imigrantów, ale dzięki "mądremu zachowaniu" i negocjacjom trafi do nas liczba mniejsza. Taka, jaką uznano za odpowiednią.
- Deklaracje papieża i polskiego kościoła powinny dać do myślenia wszystkim. Trzeba zbudować w społeczeństwie akceptację dla życia razem, działać nie tylko na szczeblu centralnym, ale i tam na dole, tak, by leczyć polskie lęki - dodał prezydent.
Przeciwko temu rozwiązaniu głosowały Czechy, Słowacja, Węgry i Rumunia, a Finlandia wstrzymała się od głosu. Oznacz to, iż Polska wyłamała się z bloku państw Grupy Wyszehradzkiej i poparła stanowisko Brukseli ws. uchodźców.
Około godziny przed głosowaniem Polska poprosiła o przerwę w czasie narady szefów MSW w Brukseli, gdy okazało się, że Czechy, Węgry, Słowacja i Rumunia wciąż są przeciwko propozycji podziału 120 tys. uchodźców. Polska minister zadzwoniła do Warszawy z zapytaniem, co robić dalej.
tvn24.pl
- Deklaracje papieża i polskiego kościoła powinny dać do myślenia wszystkim. Trzeba zbudować w społeczeństwie akceptację dla życia razem, działać nie tylko na szczeblu centralnym, ale i tam na dole, tak, by leczyć polskie lęki - dodał prezydent.
Merkel się pomyliła?
Według Komorowskiego niemiecka kanclerz popełniła "polityczny błąd", ponieważ najpierw stwierdziła, że imigranci mogą starać się w Europie o azyl, a następnie zaostrzyła kontrole na granicach i wycofała się z polityki otwartości. - Merkel być może chciała się przypodobać opinii publicznej - stwierdził były prezydent.Decyzja ws. uchodźców
UE podjęła decyzję o podziale 120 tys. uchodźców w głosowaniu. Zdecydowana większość państw głosowała za tym rozwiązaniem - przekazała we wtorkowe popołudnie prezydencja luksemburska.Przeciwko temu rozwiązaniu głosowały Czechy, Słowacja, Węgry i Rumunia, a Finlandia wstrzymała się od głosu. Oznacz to, iż Polska wyłamała się z bloku państw Grupy Wyszehradzkiej i poparła stanowisko Brukseli ws. uchodźców.
Około godziny przed głosowaniem Polska poprosiła o przerwę w czasie narady szefów MSW w Brukseli, gdy okazało się, że Czechy, Węgry, Słowacja i Rumunia wciąż są przeciwko propozycji podziału 120 tys. uchodźców. Polska minister zadzwoniła do Warszawy z zapytaniem, co robić dalej.
tvn24.pl