Jak donosi Polskie Radio, służby konsularne Ministerstwa Spraw Zagranicznych sprawdzają informację o rzekomej śmierci dwóch polskich obywateli w zamachu terrorystycznym w stolicy Somalii, Mogadiszu.
Do zamachu doszło 21 września. Według informacji Marka Biernackiego, ministra koordynatora służb specjalnych przekazanych na antenie TVN24, mogło w nim zginąć dwóch polskich obywateli. Zamach miał miejsce w centrum miasta przed pałacem prezydenckim oraz hotelem, który opuściła delegacja Organizacji Narodów Zjednoczonych. Biernacki zaznaczył, że ofiarami mieliby być Somalijczyk z polskim paszportem, który przewodniczy fundacji na rzecz pomocy Somalii oraz Palestyńczyk posiadający polskie obywatelstwo.
Po wybuchu auta-pułapki w stolicy afrykańskiego kraju śmierć poniosło przynajmniej 11 osób, a 22 zostały ranne. Połowa z nich jest w stanie ciężkim. Według somalijskich służb bezpieczeństwa, obaj byli zatrudnieni na kontraktach budowlanych.
Do zamachu przyznało się radykalne islamskie ugrupowanie Al-Szabab.
TVN24.pl, Polskie Radio
Po wybuchu auta-pułapki w stolicy afrykańskiego kraju śmierć poniosło przynajmniej 11 osób, a 22 zostały ranne. Połowa z nich jest w stanie ciężkim. Według somalijskich służb bezpieczeństwa, obaj byli zatrudnieni na kontraktach budowlanych.
Do zamachu przyznało się radykalne islamskie ugrupowanie Al-Szabab.
TVN24.pl, Polskie Radio