Jak podaje TVN 24, w grudniu w sopockim klubie trójka osób miała zostać poczęstowana przez 26-latka środkami psychotropowymi w płynie. Jedna z nich zmarła, wszystkie trafiły do szpitala. Podejrzanemu grozi do 5 lat więzienia, nie przyznał się do winy.
Osoby zatrute substancją psychotropową to 22-letni mężczyzna z Gdyni, 23-letnia Niemka oraz 31-latek z Wenezueli. - Dawka musiała być duża, bo Polak, który trafił do szpitala nie przeżył - powiedziała Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Kim jest podejrzany ustalono kilka dni temu. W jego mieszkaniu znaleziono przezroczystą substancję, którą podano osobom na imprezie. Po badaniach ustalono, że było to GHB, czyli tak zwana pigułka gwałtu. - Sprawa tak długo trwa, bo brakowało twardych dowodów. Wyniki sekcji zwłok otrzymaliśmy dość szybko, ale na pełną analizę toksykologiczną trzeba było czekać aż do września - powiedziała Karina Kamińska z sopockiej policji.
Oskarżony usłyszał zarzut udzielenia zakazanej substancji psychotropowej, co doprowadziło do silnego zatrucia dwóch osób i nieumyślnego spowodowania śmierci trzeciej.
TVN 24
Kim jest podejrzany ustalono kilka dni temu. W jego mieszkaniu znaleziono przezroczystą substancję, którą podano osobom na imprezie. Po badaniach ustalono, że było to GHB, czyli tak zwana pigułka gwałtu. - Sprawa tak długo trwa, bo brakowało twardych dowodów. Wyniki sekcji zwłok otrzymaliśmy dość szybko, ale na pełną analizę toksykologiczną trzeba było czekać aż do września - powiedziała Karina Kamińska z sopockiej policji.
Oskarżony usłyszał zarzut udzielenia zakazanej substancji psychotropowej, co doprowadziło do silnego zatrucia dwóch osób i nieumyślnego spowodowania śmierci trzeciej.
TVN 24