- To jest definitywnie zamknięty rozdział mojego życia. Nie wiem co takiego musiałoby się stać, żebym wróciła do polityki - powiedziała Aleksandra Jakubowska w "Czarno na Białym" w TVN24.
Jakubowska na początku XXI wieku była jedną z najbardziej wpływowych osób w SLD. Członkini ówczesnych władz Sojuszu w 2001 roku została sekretarzem stanu w ministerstwie kultury. Odpowiadała m.in. za prace nad nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji.
Z tego powodu stała się jedną z głównych postaci afery Rywina, a przed sejmową komisją śledczą stanęła w sumie aż 11 razy. Od 10 lat nie działa w polityce.
"Nie podam ręki Nałęczowi"
- Jedyną osobą, której w życiu nie podam ręki, jest Nałęcz, to na pewno - powiedziała w "Czarno na Białym" Jakubowska o byłym koledze z partii i szefie komisji sejmowej badającej aferę Rywina.
- Jest takie chińskie stare powiedzenie, że trzeba siedzieć na brzegu rzeki i wypatrywać ciał wrogów, które płyną z jej nurtem. Czy wcześniej, czy później, człowiek się doczeka, że te ciała będą tym nurtem płynęły - dodała.
Według byłej posłanki problemy Lewicy zaczęły się, gdy rozgorzała rywalizacja między prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim oraz premierem Leszkiem Millerem. - Aleksander Kwaśniewski strasznie chciał przejść do historii jako ojciec dwóch sukcesów - wprowadzenia Polski do NATO i do Unii Europejskiej - stwierdziła i dodała, że symbolem wejścia do UE chciał być także Leszek Miller.
Jakubowska podkreśliła także, że do polityki już nie wróci.
tvn24.pl, "Czarno na Białym"
Z tego powodu stała się jedną z głównych postaci afery Rywina, a przed sejmową komisją śledczą stanęła w sumie aż 11 razy. Od 10 lat nie działa w polityce.
"Nie podam ręki Nałęczowi"
- Jedyną osobą, której w życiu nie podam ręki, jest Nałęcz, to na pewno - powiedziała w "Czarno na Białym" Jakubowska o byłym koledze z partii i szefie komisji sejmowej badającej aferę Rywina.- Jest takie chińskie stare powiedzenie, że trzeba siedzieć na brzegu rzeki i wypatrywać ciał wrogów, które płyną z jej nurtem. Czy wcześniej, czy później, człowiek się doczeka, że te ciała będą tym nurtem płynęły - dodała.
Według byłej posłanki problemy Lewicy zaczęły się, gdy rozgorzała rywalizacja między prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim oraz premierem Leszkiem Millerem. - Aleksander Kwaśniewski strasznie chciał przejść do historii jako ojciec dwóch sukcesów - wprowadzenia Polski do NATO i do Unii Europejskiej - stwierdziła i dodała, że symbolem wejścia do UE chciał być także Leszek Miller.
Jakubowska podkreśliła także, że do polityki już nie wróci.
tvn24.pl, "Czarno na Białym"