Podczas spotkania w Pułtusku Jarosław Kaczyński zarysował perspektywę wyboru, przed jakim Polacy staną 25 października. Przeciwstawił wizje rządu wielopartyjnego, który jego zdaniem jest synonimem chaosu, sytuacji spokoju, zbudowanego na współpracy rządu z prezydentem i poszanowaniu dla opozycji - podaje portal 300polityka.pl.
Polityka wojny
Kaczyński zaznaczył, że jeżeli PiS nie zdobędzie bezwzględnej większości w wyborach, możliwe jest stworzenie rządu z wielu partii. Ostrzegł, że po takim rządzie można się spodziewać prowadzenia "polityki wojny". - Taką politykę zawsze prowadziła Platforma, a ona niewątpliwie będzie podstawą tego rządu i braku z góry zaplanowanej polityki, jeśli chodzi o różne dziedziny życia - argumentował.Rząd dobrej zmiany
Prezes PiS mówił o konieczności powołania "rządu dobrej zmiany", który w atmosferze współpracy i spokoju stworzy nową politykę. Kaczyński wspomniał, że dla rozwoju społecznego i gospodarczego ważne są zmiany w wielu dziedzinach życia. Temu właśnie ma służyć 10 pierwszych ustaw, które zaproponowałby rząd PiS.300polityka.pl