Biała siła

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy Polacy są rasistami?
Strach boli w różnych miejscach. Najpierw w żołądku i w głowie. Potem zaczyna się kołatać w sercu i atakuje łydki, które zaczynają się trząść. W końcu boli cię całe ciało, a umysł odmawia logicznego myślenia. Wtedy już tylko się boisz, udajesz, że nie słyszysz obelg, wmawiasz sobie, że ktoś cię popchnął przez pomyłkę - mówi trzydziestoletni Nigeryjczyk, który zamieszkał w Polsce. - Powiedział: "Masz szczęście, że jesteś z kobietą". Wcześniej coś mówił o Hitlerze - opowiada przyjaciółka mieszkającego w Polsce Tybetańczyka o "sąsiedzkich spotkaniach" ze skinem z bloku obok. - Nie pójdę na policję. Na osiedlu jest więcej "łysych". Nie będę królikiem doświadczalnym - dodaje. Nasze prawo nie wyodrębnia przestępstw z pobudek rasistowskich (przestępstwo popełnione na tle rasowym nie musi dodatkowo obciążać oskarżonego). Nikt nie uczy policjantów, jak reagować, gdy skini zaczepiają kogoś o innym kolorze skóry, nikt nie pracuje z sędziami, by wiedzieli, jak traktować w postępowaniu działanie z pobudek rasistowskich. Programy szkolne rasizm traktują jak tabu, kultywując nieprzychylne innym ra- som stereotypy. - Żyjąc w społe- czeństwie homogenicznym, omijaliśmy problem rasizmu. Mam nadzieję, że to się zmieni - mówi Jakub Boratyński z warszawskiego Biura Wysokiego olska jest jednym z najbardziej jednorodnych pod względem etnicznym i narodowościowym krajów Europy. Imigranci, zwłaszcza odrębni rasowo, wciąż nie stanowią zagrożenia na rynku pracy. Przeciętny Polak nie odczuwa żadnych niedogodności związanych z pobytem "obcych" w naszym kraju.


Praca na biało
W 1998 r. w Polsce oficjalnie zatrudnionych było niecałe 5,5 tys. obywateli państw azjatyckich. Około 3,2 tys. zajmowało stanowiska kierownicze. 723 było pracownikami fizycznymi, 649 specjalistami, 282 pracownikami administracji. Przeważali Wietnamczycy (1779), Chińczycy (735), Hindusi (485), Ormianie (390). W tym samym czasie wydano pozwolenia na pracę tylko dwustu obywatelom państw afrykańskich. 63 osoby pracowały na stanowiskach kierowniczych, 30 - w zawodzie nauczyciela, 28 - jako specjaliści i doradcy, 8 - w zawodach medycznych. čródło: Krajowy Urząd Pracy


- A jednak wielu z nas jest rasistami. Wskazują na to nie tylko badania nad stereotypami i stosunkiem do narodów i ras, ale także powtarzające się co jakiś czas ekscesy, które dowodzą, że najgorzej traktujemy ludzi o czarnym kolorze skóry - mówi Ireneusz Krzemiński, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego. Z badań OBOP wynika, że niekiedy zmniejszamy dystans do ludzi innych ras. I tak - według OBOP - zdecydowanie lepiej zaczęliśmy postrzegać Chińczyków (w 1988 r. krew od Chińczyka przyjęłoby 68 proc. ankietowanych, a w 1998 - 80 proc.), a minimalnie lepiej osoby o czarnym kolorze skóry (w 1988 r. małżeństwo z Murzynem odradzałoby 37 proc. badanych, a w 1998 - 36 proc.). Z drugiej stro- ny - badania CBOS z października 1998 r. wskazują, że tylko 21 proc. ankietowanych odczuwa sympatię w stosunku do Chińczyków, 29 proc. - obojętność, zaś 36 proc. deklaruje niechęć. Wietnamczyków lubimy jeszcze mniej (20 proc. - sympatia, 32 proc. - obojętność, 34 proc. - niechęć). Spośród mieszkańców Azji najbardziej pozytywny stosunek mamy do Japończyków (35 proc. - sympatia, 31 proc. - obojętność, 23 proc. - niechęć), ale ich obraz w porównaniu z najbardziej lubianymi przez Polaków Amerykanami (61 proc. - sympatia, 24 proc. - obojętność, 10 proc. - niechęć) jest dość negatywny i ciągle się pogarsza. Statystyki obrazujące stosunek Polaków do innych ras i narodowości i tak wypadają o wiele lepiej niż podobne zestawienia w wielu krajach Unii Europejskiej, gdzie nastroje i zachowania rasistowskie rosną w zastraszającym tempie. Również w światowej opinii publicznej nie uchodzimy za rasistów. Jedynie amerykański Departament Stanu ostrzega turystów wybierających się do Polski, że w naszym kraju, oprócz fatalnego stanu dróg i grasujących band kieszonkowców, zdarzają się rasistowskie ataki na amerykańskich studentów o czarnym kolorze skóry. Natomiast w opinii dyplomatów Unii Europejskiej, przejawy rasizmu i ksenofobii w Polsce są nieznaczne. Sytuacja osób o innym kolorze skóry jest u nas lepsza niż w innych krajach byłego bloku wschodniego, gdzie mnożą się ataki na Romów. Nie ma u nas - na przykład w przeciwieństwie do Słowacji - restauracji, do których nie mają wstępu przedstawiciele mniejszości cygańskiej. Te fakty uspokajają. Czy słusznie? Czy w kraju, gdzie większość obywateli nigdy nie spotkała osoby o innym kolorze skóry, jest miejsce na rasizm? "Wielka, wielka masa/ na ulicy siła/ póki żyć będziemy/ Polska nie zginęła/ Buty i szelki/ podwinięte spodnie/ idą łyse pały/ stukot butów rośnie" - głosi piosenka skinheadów. "Święty dla nas kolor flagi/ kolor nacji - polskiej rasy/ symbol ziemi naszych przodków..." - wyśpiewują amatorzy "muzyki patriotycznej", wokół której grupuje się radykalnie prawicowa młodzież, zaś sielsko nazwany zespół muzyczny Baranki Boże nawołuje wprost: "Póki masz własny swój kraj/ o czystość rasy swej dbaj". W Polsce, podobnie jak w innych krajach, poglądy rasistowskie najczęściej i najbardziej drastycznie manifestują organizacje skrajnie prawicowe. Największe z nich, jak Polski Front Narodowy, Polska Wspólnota Narodowa czy Narodowe Odrodzenie Polski skupiają po kilka tysięcy osób. Ich liderzy stawali przed sądem i nawet byli skazywani (Bolesław Tejkowski) za głoszenie szowinistycznych haseł. Ale Bolesław Tejkowski ze swymi zwolennikami to "łagodni wujkowie" w porównaniu z mającymi już swe wpływy w Polsce stricte nazistowskimi organizacjami, jak Blood and Honour - policja już zatrzymywała młodych mężczyzn rozprowadzających płyty i gadżety z portretami Hitlera czy grupy skinów z "rodziny 88" (liczba ta symbolizuje zawołanie: Heil Hitler!). Właśnie skini najczęściej dopuszczają się czynnej napaści na mieszkających w Polsce ludzi o innym kolorze skóry. W 1990 r. zaatakowali czarnych studentów manifestujących w obronie więzionego Nelsona Mandeli - był to pierwszy na tak dużą skalę akt agresji na tle rasowym w III Rzeczypospolitej. - Wtedy stało się jasne, że mamy problem z rasizmem - twierdzi Krzemiński. Od tego czasu ataki na tle rasowym zdarzają się regularnie - choć na szczęście - nieczęsto. Obrońcy polskości potwierdzają swą determinację, nie oszczędzając żadnej grupy społecznej ani zawodowej. Mimo że chcą uchodzić za kibiców, nawet najlepszy zawodnik będzie dla nich wrogiem, jeśli ma inny kolor skóry. Ofiarami rasistowskich ataków i szykan byli czarnoskórzy piłkarze i koszykarze między innymi w Stargardzie Szczecińskim, Poznaniu, Pruszkowie i Warszawie. Ulubionym miejscem napadów są dyskoteki, dworce i środki komunikacji publicznej. - To, że Tybetańczyk wsiada do autobusu i dostaje w twarz, staje się "normalne" - twierdzi studentka sinologii. Sprawę pobicia można oczywiście zgłosić na policję i czekać na proces. Mężczyzna, który ciężko pobił Samuela Fosso z Kamerunu, został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata, grzywnę w wysokości 600 zł (spłacaną w 30 ratach) i nawiązkę w wysokości 1000 zł na rzecz poszkodowanego. Wszelkie inne szykany są w Polsce praktycznie bezkarne. Kiedy w 1997 r. członkowie Stowarzyszenia ds. Zwalczania Pornografii zareagowali na audycję Briana Scotta, czarnoskórego dziennikarza RMF FM (obecnie TVN), stwierdzeniem: "Nie będzie nas Murzyn uczył seksu", rozgłośnia zawiadomiła prokuraturę o szerzeniu haseł rasistowskich. Prokurator nie wniósł oskarżenia, ponieważ nie dopatrzył się w tym stwierdzeniu elementów rasistowskich. Na warszawskim Ursynowie na domofonie mieszanego małżeństwa znany wszystkim skin wypisuje hasła "white power" ("biała siła") i "Ku-Klux-Klan", ale dzielnicowy nawet nie zainteresował się tą sprawą. Kiedy zaczepiani ludzie o innym kolorze skóry szukają pomocy na policji, często spotykają się z odpowiedzią: "Nie było pobicia, nie ma sprawy". Gdy stojący w kolejce klient odmawia podejścia do czarnego farmaceuty, ten nie wie, gdzie interweniować. Nawet pracownik Ministerstwa Sprawiedliwości przyznaje, że zgłoszenie nękania słownego na policji nie rokuje wielkich nadziei na ukaranie winnych. Obcokrajowcy nie wiedzą, gdzie się zgłosić po pomoc w sytuacji zagrożenia. Czasem wybierają instytucje pozarządowe: Helsińską Fundację Praw Człowieka czy Stowarzyszenie "Nigdy Więcej". Na ogół jednak nie idą nigdzie i niechętnie opowiadają o upokorzeniach. Tymczasem Robin Okley, autor przygotowanego na potrzeby ONZ opracowania o zwalczaniu rasizmu i ksenofobii w Europie, podaje jasną definicję przemocy na tle rasowym. Jest to "akt jakiejkolwiek wrogości, skierowany przeciw osobie lub grupie ze względu na jej pochodzenie rasowe, etniczne lub narodowościowe. Dotyczy to również gróźb, wyzwisk i niszczenia własności". Państwa europejskie wprowadzają specjalne mechanizmy prawne, które mają pomóc w zwalczaniu plagi rasizmu. W wielu krajach kary wymierzane za przestępstwa o rasistowskim podłożu są większe, a kierowanie się pobudkami rasistowskimi jest dodatkową okolicznością obciążającą. W Polsce sędzia, wydając wyrok, może (ale nie musi) uwzględnić rasistowskie pobudki. - Jeśli chodzi o budowę prawnych podstaw państwa równego dla wszystkich, nie wyłączając "innych", jest jeszcze wiele do zrobienia. Mamy już co prawda gwarantującą wszystkim równe prawa konstytucję, ale wciąż brakuje ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych. Lecz nie tylko prawo jest ważne. Konieczna jest zmiana świadomości i zrozumienie, że kiedyś możemy nie być krajem tak homogenicznym - uważa Mirosław Czech, poseł Unii Wolności, członek sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Istotne jest, że rasistowskie wypowiedzi czy ataki rasistów na ludzi o innym kolorze skóry nie budzą szczególnie dużego oburzenia w społeczeństwie. Często tzw. przeciętni ludzie również przy takiej okazji ujawniają swe rasistowskie poglądy. "Łysi" nie są sami. I nie będą, dopóki nie dojdzie do wprowadzenia programów edukacyjnych, które spowodują zmianę stereotypowego sposobu postrzegania osób innych nacji i ras. - Szkoła musi uczyć dzieci tolerancji. Inność nie może budzić agresji. I choć uważam, że nie wolno wykreślać z kanonu lektur takich książek jak "W pustyni i w puszczy", to trzeba dzieciom tłumaczyć, że nakreślony w tej powieści obraz Kalego pochodzi z odległej epoki, że są różne sposoby patrzenia na innych ? uważa Anna Radziwiłł, wiceminister edukacji narodowej. Polskim programom szkolnym daleko jednak do otwartości na inne kultury, nie mówiąc o kształtowaniu postaw antyrasistowskich. O ile większość nauczycieli (nie wszyscy) zrezygnowała z uczenia dzieci o Murzynku Bambo, który mieszka w Afryce, jest biedny i nie chce się myć, o tyle Kali ("Jeśli Kali zabrać krowa, to dobrze, a Kalemu zabrać krowa, to źle") pozostaje często jedynym bohaterem o czarnej skórze poznawanym na lekcji polskiego w szkole podstawowej. - Można się dopatrzyć nauki tolerancji w stosunku do osób chorych czy niepełnosprawnych, ale sprawa otwartości na inne rasy w programie szkoły podstawowej nie istnieje - uważa Kamila Sachnowska, nauczycielka historii w podwarszawskim Józefowie. Marta Chrostowska, rzecznik prasowy Ministerstwa Edukacji Narodowej, podkreśla, że "specjaliści czuwali, by w podręcznikach nie znalazły się żadne treści, które mogłyby rozbudzać lub wzmagać rasistowskie zapędy". O treściach, mających zwalczać stereotyp leniwego, brudnego i głupiego Murzyna, okrutnego, zorganizowanego w tajemnicze struktury mafijne Azjaty i mordującego wszystko, co się rusza Araba, nie wie nic. - Pewne programy edukacyjne są realizowane, choćby przy okazji Dnia Uchodźcy czy Dni Walki z Rasizmem. Ale to ciągle za mało - uważa Jakub Boratyński i dodaje, że często zachowania interpretowane jako rasistowskie biorą się z braku umiejętności nawiązywania kontaktu z kimś obcym, zwłaszcza o innym kolorze skóry. - Po pierwszym okresie nieufności uchodźcy, którzy przebywają w lokalnych społecznościach, zaczynają być traktowani normalnie i życzliwie - mówi Boratyński. Jego opinię potwierdza Elżbieta Przychodzeń, dyrektor Ośrodka dla Uchodźców w Podkowie Leśnej, która w czasie siedmioletniej pracy w ośrodku nie spotkała się z żadnym rasistowskim wybrykiem miejscowej ludności w stosunku do swoich podopiecznych.


Prawo do życia
Praw mniejszości chroni przede wszystkim konstytucja. Głosi ona, że wszyscy są równi wobec prawa, nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny. Ściganie przestępstw, u których podstaw leży rasizm, przewiduje art. 118 kk (zabójstwo, stwarzanie biologicznego zagrożenia, przygotowanie do przestępstwa na tle rasowym, przemoc lub groźba, publiczne nawoływanie do przestępstwa). Artykuł 256 przewiduje kary za publiczne propagowanie faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa i nawoływanie do nienawiści rasowej. Artykuł 257 mówi o karach czekających tego, "kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególne osoby" między innymi z powodu jej przynależności rasowej. Rasizm - zespół poglądów oparty na pseudonaukowej tezie o nierówności ras ludzkich, fałszywie interpretujący podstawy biologiczne i psychologiczne oraz kulturowe zróżnicowania. Dziś badacze problematyki wyłączają z niego antysemityzm jako osobny rodzaj uprzedzeń. Rasizm potępiło większość międzynarodowych organizacji, między innymi ONZ i UNESCO. Zrodził się on w XIX w. i był odpowiedzią kolonizatorów głównie na spotkanie z mieszkańcami Afryki. "Rasa była doraźnym wytłumaczeniem statusu istot, których nie mógł zrozumieć żaden Europejczyk czy w ogóle człowiek cywilizowany; to, że te istoty są ludźmi, do tego stopnia przerażało i upokarzało imigrantów, że przestało im zależeć na przynależności do tego samego gatunku ludzkiego" - pisze Hannah Arendt w "Korzeniach totalitaryzmu".

- Ludzie często mi się przyglądają. Myślę jednak, że interesuje ich tylko mój inny wygląd. Nigdy nie spotkałam się z odruchami rasistowskimi - powiedziała w ubiegłym tygodniu dziennikarzom "Wprost" chińska stypendystka Kang Rong. Dzień później dwaj ubrani na czarno młodzi mężczyźni nie wpuścili jej do Hali Mirowskiej w Warszawie. Kang Rong nadal nie chce wierzyć, że Polacy są rasistami. Tłumaczy, że mężczyźni "byli podpici".

Więcej możesz przeczytać w 32/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.