Takiego tłumu na ulicach Berlin nie oglądał od czasu demonstracji przeciw wojnie w Iraku w 2003 r. Nawet skład uczestników był podobny: skrajnie lewicowi politycy, związkowcy, ekolodzy z Greenpeace, WWF i organizacji o pięknie brzmiącej nazwie Przyjaciele Przyrody, a także przedstawiciele ruchów obywatelskich i walący w bębny alterglobaliści. Podobnie jak 12 lat temu bronili irackiego dyktatora przed podłymi zakusami imperialistów, tak i teraz zgłaszali swój sprzeciw wobec dyktatu ponadnarodowych korporacji, uważanych za nowe wcielenie światowego imperializmu.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.