Na Ukrainie odbywają się wybory samorządowe. Jak pisze Wall Street Journal, ukraińskie wybory lokalne stanowią test poparcia dla polityki prezydenta Petro Poroszenko. Zmaga się on z presją spowodowaną słabymi wynikami gospodarczymi oraz brakiem postępu w walce z korupcją.
Dzisiejsze głosowanie ma na celu wyłonienie burmistrzów i członków rad gmin na terenie Ukrainy, za wyjątkiem wschodnich terenów kontrolowanych przez separatystów.
Scena polityczna na Ukrainie jest bardzo rozdrobniona. O miejsce w organach administracji lokalnej walczy wiele nowych ugrupowań. Jak wynika z sondaży, tuż za partią Poroszenki plasują się Batkiwszczyna byłej premier Julii Tymoszenko i Samopomoc mera Lwowa Andrija Sadowego. Na wschodzie kraju dużą popularnością cieszy się Blok Opozycyjny skupiający byłych polityków Partii Regionów powiązanej z byłym prezydentem Wiktorem Janukowyczem.
W Mariupolu, mieście zamieszkanym przez ponad 450 tys. ludzi, w niedzielę nie można było głosować w żadnym lokalu. Komisja wyborcza poinformowała w sobotę wieczorem, że karty do głosowania były wadliwe i wybory w tym rejonie muszą zostać przełożone na listopad.
Wall Street Journal, Russia Today
Sondaże
Partia Poroszenki prowadziła w przedwyborczych sondażach, wyprzedzając nieznacznie partie koalicyjne. Poparcie dla jego formacji cały czas jednak malało. Według badania przeprowadzonego w połowie października przez Fundację Inicjatyw Demokratycznych, 40 proc. ankietowanych nie było zdecydowanych na kogo oddać swój głos.Scena polityczna na Ukrainie jest bardzo rozdrobniona. O miejsce w organach administracji lokalnej walczy wiele nowych ugrupowań. Jak wynika z sondaży, tuż za partią Poroszenki plasują się Batkiwszczyna byłej premier Julii Tymoszenko i Samopomoc mera Lwowa Andrija Sadowego. Na wschodzie kraju dużą popularnością cieszy się Blok Opozycyjny skupiający byłych polityków Partii Regionów powiązanej z byłym prezydentem Wiktorem Janukowyczem.
Liczne nieprawidłowości
Jak podaje Russia Today,w 20 miastach na Ukrainie nie było odpowiednich warunków do głosowania. W Czerkasu około 20 proc. lokali wyborczych nie zostało otwartych na czas z powodu braku kart do głosowania. W Krasnoarmejsku nie otworzono żadnej komisji wyborczej.W Mariupolu, mieście zamieszkanym przez ponad 450 tys. ludzi, w niedzielę nie można było głosować w żadnym lokalu. Komisja wyborcza poinformowała w sobotę wieczorem, że karty do głosowania były wadliwe i wybory w tym rejonie muszą zostać przełożone na listopad.
Wall Street Journal, Russia Today