Jarosław Kaczyński jako pierwszy wygłosił przemówienie po ujawnieniu sondażowych wyników wyborów. Beata Szydło, kandydatka na urząd premiera zabrała głos jako druga.
Jarosław Kaczyński przypomniał, że w październiku 2005 roku wybory prezydenckie wygrał Lech Kaczyński. Dodał, że "bez niego nie byłoby możliwe dzisiejsze zwycięstwo". - Panie prezydencie - melduję wykonanie zadania - powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości. Następnie przypomniał o członkach PiS, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej, m.in. Grażynie Gęsickiej i Zbigniewie Wassermanie.
- To niezwykłe zwycięstwo - pierwsze w dziejach polskiej demokracji zwycięstwo jednej partii - powiedział, odnosząc się do zwycięstwa, dzięki któremu jego partia będzie mogła samodzielnie sformować rząd. Podziękował także Beacie Szydło, a także m.in. Stanisławowi Karczewskiemu i Joachimowi Brudzińskiemu.
- Jesteśmy tacy sami jak rodacy, nie oderwaliśmy się od rzeczywistości, poszliśmy tam, gdzie ludziom jest ciężko - wskazała i przyznała, że "od jutra" konieczne będą kolejne podróże po Polsce. - Ten sukces jest dla wielu nadzieją i nie wolno nam jej zmarnować. Musimy pamiętać, że jesteśmy na służbie - oceniła.
Wprost.pl
- To niezwykłe zwycięstwo - pierwsze w dziejach polskiej demokracji zwycięstwo jednej partii - powiedział, odnosząc się do zwycięstwa, dzięki któremu jego partia będzie mogła samodzielnie sformować rząd. Podziękował także Beacie Szydło, a także m.in. Stanisławowi Karczewskiemu i Joachimowi Brudzińskiemu.
"Żadnej zemsty"
- Wyciągamy rękę do tych, którzy chcą dobrej zmiany i chcą zmieniać Polskę - powiedział szef PiS. - Będziemy spotykali się z przeciwdziałaniem, prawo będzie egzekwowane, jednak muszę podkreślić, że nie może być mowy o żadnej zemście, żadnych osobistych rozgrywkach, odgrywania się. Żadnego kopania tych, którzy upadli, nawet jeśli upadli z własnej winy - wskazał. Przypomniał, że jego partia chce wprowadzić "pakiet demokratyczny".Przemówienie Szydło
Po Jarosławie Kaczyńskim głos zabrała Beata Szydło. - To był wspaniały czas i to, że dziś wygraliśmy jest zasługą was wszystkich. Nie udałoby się to, gdyby nie wasza praca, wasze zaangażowanie, nie byłoby sukcesu, gdyby nie decyzje, które podjął Jarosław Kaczyński - mówiła. Dodała, że PiS "szedł konsekwentnie drogą, którą wytyczył prezydent Lech Kaczyński".- Jesteśmy tacy sami jak rodacy, nie oderwaliśmy się od rzeczywistości, poszliśmy tam, gdzie ludziom jest ciężko - wskazała i przyznała, że "od jutra" konieczne będą kolejne podróże po Polsce. - Ten sukces jest dla wielu nadzieją i nie wolno nam jej zmarnować. Musimy pamiętać, że jesteśmy na służbie - oceniła.
Wprost.pl