To cud, że żyją. 16 pasażerów odwołało lot w ostatniej chwili

To cud, że żyją. 16 pasażerów odwołało lot w ostatniej chwili

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Na pokładzie Airbusa A321 mogło być 16 pasażerów więcej. Tuż przed odlotem odwołali jednak swoje rezerwacje - poinformowała rzeczniczka holdingu TH&C, właściciela linii Metrojet Oksana Gołowina.
Rzeczniczka poinformowała także, że linie wykluczają całkowicie "błąd ludzki" jako przyczynę katastrofy. Oświadczyła, że samolot był w pełni sprawny a załoga bardzo doświadczona.  

Samolot pasażerski rosyjskich linii lotniczych Metrojet musiał się rozbić z powodu sił zewnętrznych - poinformował nadzorca floty w firmie Alexander Smirnov. Rzecznik Kremla Dmitry Peskov uciął spekulacje do momentu zakończenia śledztwa.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow nie wykluczył żadnej ewentualności, zapytany przez dziennikarzy na temat możliwości ataku terrorystycznego.

Airbus A321 o 5:58 czasu lokalnego w sobotę wystartował z egipskiego kurortu Szarm el-Szejk. Podróżowali nim głównie rosyjscy turyści, którzy wracali z wakacji nad Morzem Czerwonym. Samolotem podróżowało także czterech Ukraińców i jeden Białorusin.

Samolot zniknął z radarów na wysokości 9,5 km, po około 23 minutach od startu - poinformowało egipskie ministerstwo lotnictwa cywilnego. Do czasu wyjaśnienia przyczyn katastrofy Lufthansa i Air France-KLM wstrzymały loty nad półwyspem Synaj. British Airways i easyJet nie zmieniają na razie trasy.

Błąd techniczny?


Po godzinie poszukiwań szczątki samolotu znaleziono na półwyspie Synaj w regionie Hassana. Na miejscu znaleziono także czarne skrzynki. Według medialnych doniesień, maszyna rozpadła się na dwie części. Wstępnie egipskie władze podały, iż katastrofa nastąpiła w wyniku błędu technicznego. Reuters pisze także, iż samolot spadł pionowo, co sprawiło, iż niektóre jego części się spaliły. Dziennik "Guardian" informuje z kolei, że załoga samolotu kilka razy w minionym tygodniu informowała obsługę naziemną na lotnisku Szarm el-Szejk o możliwych usterkach silnika.

Śledztwo ws. katastrofy


Na polecenie egipskiego prokuratora generalnego Nabila Sadeka, w Kairze wszczęto dochodzenie ws. katastrofy. Dochodzenie wszczął również Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej. Do Egiptu udali się już m.in. dwaj rosyjscy ministrowie - Władimir Puczkow i Maksim Sokołow. Ciała ofiar katastrofy przewiezione zostaną do Sankt Petersburga, gdzie odbędzie się procedura identyfikacji.